Nie mogą płacić czynszu, to pracują

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Lepiej odpracować dług, niż iść na bruk - podsumowuje pani Maria, która swoje zadłużenie spłaca sprzątając klatki schodowe w miejskich kamienicach. Do programu zgłosiło się 50 osób na 840 najdłużej zalegających z czynszem najemców.
- Lepiej odpracować dług, niż iść na bruk - podsumowuje pani Maria, która swoje zadłużenie spłaca sprzątając klatki schodowe w miejskich kamienicach. Do programu zgłosiło się 50 osób na 840 najdłużej zalegających z czynszem najemców.
Pierwszych kilkanaście osób rozpoczęło odrabianie zaległości czynszowych. Odśnieżają chodniki w Brzegu, sprzątają wokół kontenerów na śmieci i w klatkach schodowych. Są już kolejni chętni.

Jestem na kuroniówce, ale na co wystarczy te 600 złotych? To chociaż w ten sposób zarobię na czynsz - cieszy się pani Irena, jedna z pierwszych uczestniczek brzeskiego programu "Praca za czynsz". - I chciałabym, żeby to było na dłużej, bo kończy się mi zasiłek i w marcu znowu nie będą miała z czego zapłacić.

Jej zadaniem jest codzienne sprzątanie klatek schodowe w kilku miejskich kamienicach. Pieniędzy za swoją pracę nie zobaczy, ale za to Zarząd Nieruchomości Miejskich będzie jej obniżał dług za niezapłacony czynsz, który teraz wynosi ponad 3 tys. zł.

- Nie było jakieś wysypu wniosków, ale zgłosiło się do nas około 50 dłużników. Od początku lutego pracuje kilkanaście osób, z kolejnymi podpisaliśmy umowę na pracę od marca - wymienia Andrzej Moryl, dyrektor Zarządu Nieruchomości Miejskich, który prowadzi program.

Formalnie to nie jest praca, tylko świadczenie zastępcze, dzięki czemu od takiej umowy nie trzeba odprowadzać podatku.

- Kilka pań ma swoje rejony, gdzie sprzątają klatki, inni muszą dbać o odśnieżanie przejść. Nie mają wyznaczonych godzin, ale jeśli jest taka potrzeba muszą odgarnąć śnieg nawet dwa razy dziennie - wylicza dyrektor Moryl. - Większość dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków, ale nie ukrywam, że z kilkoma osobami już się pożegnaliśmy.
Ten program może być wybawieniem dla każdej z ponad 800 brzeskich rodzin, z których każda zalega miastu co najmniej tysiąc złotych.

- Niedawno zamieniłam mieszkanie z nowego na stare budownictwo, żeby koszty były mniejsze, ale i tak czynsz wynosi 270 złotych. Teraz jeszcze synowi nie przedłużyli umowy, to już zupełnie nie wiem, z czego będziemy żyli, bo do emerytury jeszcze mi brakuje - martwi się pani Irena. - Dlatego to superprogram. Oczywiście dla kogoś, komu chce się pracować.

- A ja podwójnie skorzystam - śmieje się pani Maria, która też odrabia zaległości sprzątaniem klatek schodowych. - Bo spłacę dług, a przy okazji mam okazję trochę się poruszać - wyjdzie mi to na zdrowie.

Pani Maria jest na emeryturze: co miesiąc dostaje 734 złote. - 200 zabiera komornik, do tego opłaty, w dodatku choruję na cukrzycę, a to też kosztuje - wylicza lokatorka. - Jakoś sobie daję radę, bo muszę, ale jak usłyszałam, że jest możliwość odpracowania tego długu to od razu pobiegłam do dyrektora z wnioskiem. Lepiej odpracować, jak iść na bruk.

W jej przypadku spłata długu otworzy również możliwość wykupu mieszkania. - Syn chce mi w tym pomóc, ale nie można mieć żadnych zaległości w czynszu - tłumaczy pani Maria.
W marcu kolejne osoby zostaną skierowane przez Zarząd Nieruchomości Miejskich do utrzymywani porządku na cmentarzu przy ul. Starobrzeskiej. Jeżeli będą kolejni chętni, to pracy dla nich nie zabraknie, bo miasto ma mnóstwo podwórek i terenów zielonych.

A ZNM dzięki temu programowi zaoszczędzi pieniądze, które dotąd płacił wynajmowanym do sprzątania i odśnieżania firmom i jednocześnie choć trochę obniży kolosalny dług, jaki najemcy mają wobec miasta.

- Trudno jest podać dokładną kwotę długu wszystkich lokatorów, bo staramy się go zmniejszać na różne sposoby i to płynna kwota - mówi dyrektor Moryl.
Wiadomo jednak, że zsumowane zaległości, sięgające często kilkunastu lat, wynoszą ponad 10 mln złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska