Nie musisz poić psa Nervosolem. Sprawdź, jak pomóc psu przetrwać sylwestra

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Przeczytaj, jak pomóc psu przetrwać sylwestra.
Przeczytaj, jak pomóc psu przetrwać sylwestra. sxc.hu
Rozmowa z Markiem Tymowiczem, lekarzem weterynarii.

Sylwestrowy wieczór to dla wielu z nas czas hucznych zabaw. Zwierzęta raczej w szampańskich nastrojach wtedy nie są.
Większość czworonogów przeraźliwie boi się wystrzałów petard. W skrajnych przypadkach stres jest tak silny, że zwierzęta wyskakują przez okna. Huk fajerwerków potrafi przestraszyć ludzi, a co dopiero zwierzęta, które po pierwsze mają bardziej uwrażliwiony słuch, a do tego nie wiedzą co się dzieje, więc czują się zagrożone.

Nasz pupil może w takiej sytuacji zareagować agresją?
Tak bywa i mamy wtedy do czynienia z tzw. agresją lękową. Może się zdarzyć, że wyciągniemy w jego kierunku rękę, aby go przytulić i uspokoić, a on nas ugryzie. Nie ze złośliwości, ale dlatego, że jest zbity z tropu i nasz gest - który miał mu przynieść ulgę - odczytuje jako kolejne zagrożenie, więc się broni. Ale z drugiej strony - choć są to rzadkie przypadki - możemy trafić na osobnika, który niczego się nie boi. Wtedy trzeba uważać, aby zwierzę nie chwyciło w pysk petardy, bo eksplodując może go ona poważnie ranić.

Gdy nasz pupil należy do zwierząt strachliwych możemy mu pomóc przetrwać Sylwestra podając środki farmakologiczne. Jakie?
Nie radzę dawać preparatów ziołowych, które sami zażylibyśmy w sytuacjach stresowych, bo nie dość, że to nie pomoże, to jeszcze dodatkowo zestresujemy naszego czworonoga. Tabletki może jeszcze jakoś udałoby się w kiełbasie przemycić, ale wlewanie do pyska Nervosolu, który jest paskudny w smaku, byłoby szaleństwem, dlatego lepiej skonsultować się z gabinetem weterynaryjnym. Gdy zrobimy to na kilka dni przed Sylwestrem, to jest czas, aby zacząć podawać leki rozluźniające. Jeśli działamy na ostatnią chwilę, to pozostają nam preparaty uspokajające. Ich cena zaczyna się już od kilku złotych.

Pomóc zapewne może też nasz zdrowy rozsądek i unikanie wieczornych spacerów, gdy strzały się nasilają...
Oczywiście, że tak. Nie polecam też wybierać się o północy z pupilem na rynek, aby podziwiać pokaz fajerwerków, bo to może się źle skończyć. Dość tylko powiedzieć, że po Sylwestrze trafia do nas sporo zwierząt, które przestraszyły się huku tak bardzo, że uciekły swojemu właścicielowi. Za zwierzę trzeba brać odpowiedzialność tak jak za dziecko. Dlatego, gdy wybieramy się na bal sylwestrowy - a wiemy, że nasz pupil jest strachliwy,- to trzeba zapewnić mu opiekę, aby nie był podczas wystrzałów sam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska