Targi nto - nowe

Nie odpuszczą

Fot. Sebastian Stemplewski
Czy przebudowa linii o mniejszych napięciach związana jest ze wznowieniem prac przy spornej sieci wysokiego napięcia?
Czy przebudowa linii o mniejszych napięciach związana jest ze wznowieniem prac przy spornej sieci wysokiego napięcia? Fot. Sebastian Stemplewski
Mieszkańcy Komprachcic i Prószkowa protestują przeciw budowie linii wysokiego napięcia.

W lipcu 2000 roku wojewoda opolski wstrzymał inwestorowi, czyli Polskim Sieciom Elektroenergetycznym SA, pozwolenie na budowę linii wysokiego napięcia 400 kV relacji Dobrzeń - Wielopole do granicy województwa opolskiego. Pomimo tego roboty trwały nadal, o czym mieszkańcy Komprachcic i Prószkowa poinformowali wojewodę oraz Prokuraturę Rejonową w Opolu. Ostatecznie inwestor wstrzymał prace. Wznowiono je w listopadze 2001 roku, na mocy decyzji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Mieszkańcy oddali sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który umorzył postępowanie. W tej sytuacji ważne pozostaje postanowienie wojewody opolskiego sprzed dwóch lat wstrzymujące pozwolenie na budowę linii 400 kV.
Tymczasem pracownicy Zakładu Energetycznego w Opolu powiedzieli nam, że prace przy przebudowie linii o mniejszych napięciach mają związek z kontynuacją robót przy linii 400 kV.

- Robotnicy mówią, że kable umieszczane są pod ziemią na życzenie jednego z rolników, któremu przewody utrudniały wjazd na pole kombajnem. Nie wierzymy w to, bo prowadzący prace dzwonili do nas w sprawie przywozu piasku na budowę i mówili, że to pod linię 400 kV - dodaje Urszula Kochanek, mieszkanka ul. Krzyżowej w Komprachcicach.
Pole, na którym prowadzone są prace, należy do Henryka Niestroja z Komprachcic. Rolnik twierdzi, że przewody nie utrudniały mu wjazdu na pole kombajnem.
Podobne roboty prowadzone były również w Prószkowie. Tam także przewody linii o mniejszych napięciach przeniesiono pod ziemię.
- Zgłaszaliśmy Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego, że pomimo wstrzymania pozwolenia na budowę linii wysokiego napięcia prace przy niej trwają nadal. Przeprowadzono kontrolę. W protokole napisano, że nie mieliśmy racji, bo przebudowywano jedynie linię 15 kV. Zastanawiające jest jedynie to, że umieszczono pod ziemią tylko te kable, które znajdowały się w pobliżu mającej powstać linii wysokiego napięcia - mówi Gerda Trzeciok, mieszkanka Prószkowa.

Wykonawcy robót mogą prowadzić prace, gdyż oficjalnie przebudowa linii o mniejszym napięciu nie dotyczy spornej sieci. Osoba (nazwisko do wiad. red.), która nadzoruje prace w Komprachcicach, nie chciała rozmawiać z nami na ten temat. Na pytanie, czy przebudowa linii 15 kV ma związek z ewentualnym wznowieniem robót przy linii 400 kV, odłożyła słuchawkę.
Mieszkańcy obu miejscowości uważają, że inwestor stara się ich oszukać i przeprowadzić linię za wszelką cenę. Oferuje coraz to większe sumy pieniędzy, aby uzyskać zgodę ludzi na budowę sieci na ich terenie.
- My nie chcemy pieniędzy. Domagamy się jedynie tego, aby linia została przesunięta z dala od naszych domów - stwierdza Gerda Trzeciok.

Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Opolu potwierdził obawy mieszkańców dotyczące nadmiernej emisji promieniowania elektromagnetycznego, gdyby linia przebiegała w pobliżu ich domów. W wyniku przeprowadzonej w maju kontroli stwierdzono, że część działek w Komprachcicach i Prószkowie zlokalizowana jest na terenie, na którym istnieje możliwość wystąpienia przekroczenia dopuszczalnych wartości natężenia pola elektromagnetycznego.
Mieszkańcy zapowiadają, że nie dadzą za wygraną. Nadal domagać się będą, aby linia 400 kV przeprowadzona była z dala od ich domostw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska