Nie odzyskasz wszystkich pieniędzy za rozbite auto

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Jeżeli szacunkowy koszt naprawy przekroczy wartość rynkową samochodu sprzed wypadku, ubezpieczyciel wypłaci tylko różnicę pomiędzy ceną rynkową pojazdu a wraku.

W przypadku zgłaszania roszczenia z ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej szkoda uznawana jest za całkowitą, gdy przewidywany koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu przewyższa jego wartość sprzed zdarzenia. Wycenę taką robią firmy ubezpieczeniowe.

- Jeżeli szacunkowy koszt naprawy przekroczy wartość rynkową naszego pojazdu sprzed wypadku, możemy oczekiwać od ubezpieczyciela, że wypłaci różnicę pomiędzy wartością rynkową pojazdu a wartością wraku - wyjaśnia Małgorzata Mączyńska, dyrektor do spraw likwidacji szkód firmy Liberty Direct.

Dlatego właściciel rozbitego samochodu będzie musiał już na własną rękę sprzedać wrak, by odzyskać resztę pieniędzy. Jak to zrobić? Wystarczy przewertować ogłoszenia motoryzacyjne, tam ogłaszają się firmy, które skupują rozbite samochody.

W przypadku, gdy zadeklarujemy zamiar naprawy pojazdu i jest ona technologicznie możliwa - ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy pojazdu do wysokości jego wartości rynkowej sprzed zdarzenia.

- Co ważne, powinniśmy zbierać wszystkie faktury z wykonanej naprawy i przedłożyć je ubezpieczycielowi. Niektóre towarzystwa wymagają także oględzin pojazdu po naprawie - dodaje Małgorzata Mączyńska.
Jeżeli mamy wykupione ubezpieczenie AC - kwestia szkody całkowitej kształtuje się różnie w zależności od ubezpieczyciela i zależy od tak zwanych ogólnych warunków ubezpieczenia ustalanych przez konkretne towarzystwo.

W praktyce, można liczyć na zwrot około 70 procent wartości pojazdu sprzed zdarzenia. Niektóre zakłady stosują jednak mniejsze odszkodowanie - około 60 procent wartości samochodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska