Nie pchają się na afisz

Lina Szejner
Do konkursu "Najlepszy produkt Opolszczyzny roku 2001" zgłosiło swoje wyroby zaledwie 16 firm. Tylko 7 zdecydowało się zabiegać o tytuł eksportera roku.

Przedłużymy czas zgłaszania do obu konkursów do końca maja -informuje Krystyna Korus z Biura Promocji Regionu Urzędu Marszałkowskiego. Jeśli liczba uczestników znacząco nie wzrośnie, być może w ogóle nie będziemy mogli ich zorganizować.
Pracownicy biura wysłali zaproszenia do udziału w konkursach aż 140 firmom. Skromny odzew daje wiele do myślenia.

- Naprawdę nie wiemy, jakie formy promocji odpowiadałyby opolskim firmom - zastanawia się Krystyna Korus. - Przecież oprócz konkursu proponujemy też inne możliwości zaistnienia opolskich wytwórców na zagranicznych rynkach. Ostatnio, przed otwarciem opolskiego biura informacyjnego w Brukseli, prosiliśmy szefów firm o wzbogacenie materiałów promocyjnych o wyroby albo gadżety reklamowe, które moglibyśmy rozdawać zwiedzającym. Zareagowało tylko kilka firm. Niebawem będziemy uczestniczyć w święcie Nadrenii Palatynatu, naszego partnera. Chcielibyśmy zawieźć tam próbki wyrobów opolskich wytwórców i foldery promocyjne. Ale na razie ich nam nie przysłano. Niemal w każdym przedsiębiorstwie jest dział marketingu i promocji, ale nie można powiedzieć, by tym ludziom naprawdę zależało na rozreklamowaniu ich firm i towarów.

Ryszard Mrowiec - właściciel jednego z największych na Opolszczyźnie zakładów mięsno-wędliniarskich nie ma teraz głowy do konkursów, choć nie lekceważy takiej formy promocji.
- Teraz rozpoczynam rozbudowę i modernizację zakładu przed wejściem do UE i ten problem pochłania mnie całkowicie - tłumaczy.

Niedawno kapituła marszałkowska nominowała 9 wyrobów opolskich producentów żywności, które wezmą udział w ogólnokrajowym konkursie o tytuł "Polski Producent Żywności 2002".
Opolska kapituła nie napracowała się przy konkursowych eliminacjach. Swoje produkty do konkursu zgłosiło zaledwie 9 firm. Wszystkie uznano za wystarczająco dobre by mogły sięgnąć po laury.

Prudnicki "Frotex", który w latach ubiegłych ubiegał się o miejsce w elicie opolskich eksporterów, w tym roku zrezygnował z uczestnictwa w konkursie dla eksporterów.
- Warunki dla firm eksportujących są bardzo trudne - mówi prezes Bogdan Stanach. - W dodatku mamy wewnętrzne problemy z dostosowaniem produkcji do wymogów potencjalnych odbiorców. "Frotex" - moim zdaniem nigdy do elity nie należał. Myślę, że wiele firm boryka się z wielkimi kłopotami i dlatego nie mają czasu myśleć o konkursach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska