Nie pensja, lecz jałmużna

Lod
Firma Projekt&Parking z Poznania zatrudni opolskich parkingowych na okres trzech miesięcy. Postawiła im jednak twarde warunki.

Nowy zarządca obejmuje parkingi od połowy lipca. W ciągu trzech najbliższych miesięcy ma w Opolu zamontować parkomaty. Do tego czasu na parkingach pracować mają dotychczasowi parkingowi, pod warunkiem, że spełnią nowe wymagania.

- To są idiotyczne wymagania - uważa zastrzegający sobie anonimowość parkingowy. - Poznaniacy zażądali, aby do ich kasy odprowadzać po 5 złotych brutto od jednego miejsca na parkingu, reszta jest dla nas. Musimy oddać prawie dwa razy więcej niż dotychczas. Jeżeli będę miał dobry dzień, to zarobię 20 złotych. Z tego się nie da utrzymać rodziny. Zdarzają się przecież dni, kiedy jedno miejsce nie zarabia nawet tych pięciu złotych - dodaje parkingowy.

Podczas spotkania z nowym pracodawcą parkingowych poinformowano, że część z nich może zostać zatrudniona do kontroli przyszłych parkometrów. - Powiedziano nam wprost, że umowa zostanie przedłużona, jeżeli "polubimy się". Ale i tak wiele osób straci pracę - mówi inny parkingowy.
Każdy z pytanych prosił, aby nie ujawniać nawet lokalizacji parkingu, na którym pracuje. - Mimo tych głodowych stawek muszę za wszelką cenę mieć dochód. Gdzie je znajdę pracę, jeżeli "nie polubimy się" - pyta parkingowy.
Nowy zarządca parkingu zażyczył sobie, aby jego pracownicy zmienili swój ubiór. Zamiast niebieskich fartuchów mają nosić białe koszule i czarne spodnie.
Wczoraj nie udało nam się skontaktować z poznańską firmą. Pod jej numerem nikt nie odbierał telefonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska