Nie puszczaj pijanego za kierownicę

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska archiwum
W nocy 1 listopada w Warszawie rozpędzone auto staranowało przystanek. Nie żyje dwóch mężczyzn. Za kierownicą samochodu siedział pijany 35-latek. Kiedy słyszymy o takich tragediach, jesteśmy wstrząśnięci i żądamy surowej kary dla sprawcy.

Ale gdy kolega, sąsiad, kuzyn po „jednym piwku” wyciąga kluczyki i rozsiada się w fotelu kierowcy, nikt nie próbuje go powstrzymać. Przecież już nie raz mu się zdarzało i jakoś dojechał, nikogo nie zabił, teraz też mu się uda... A jak nie, to już nie nasza sprawa. Otóż, nasza. Rozumieją to, wciąż nieliczni, kierowcy, którzy sami zatrzymują nietrzeźwych za kółkiem.

Nie pomogą apele policji, akcje ostrzegawcze dopóki będzie społeczne przyzwolenie na jazdę „po kielichu”. To potencjalni zabójcy. Zabijają niewinnych ludzi. Oni żyją, chociaż takiego życia już nikt im nie pozazdrości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska