Nie sól tyle, bo podskoczy ci ciśnienie

sxc.hu
sxc.hu
Polacy spożywają nawet do 10 razy więcej sodu, którego głównym źródłem jest sól kuchenna, niż zalecają lekarze. Grozi to poważnymi chorobami. Podobno najwięcej solą mężczyźni w wieku 19-25 lat.

Ważne

Ważne

Jak postępować, żeby tyle nie solić

nie stawiajmy na stole solniczki w trakcie spożywania posiłków - dzięki temu ograniczymy ich dosalanie
postarajmy się zastępować sól sproszkowanymi ziołami, np. tymiankiem, bazylią, cząbrem, majerankiem (choć tych ziół też nie nadużywajmy)
postarajmy się też stopniowo solić jak najmniej, a zwłaszcza dotyczy to zup i ziemniaków w trakcie gotowania

sód jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bez niego woda, którą pijemy, nie mogłaby się wchłaniać do komórek, a mięśnie i nerwy nie mogłyby pracować.

- Trzeba jednak pamiętać, że sód spożywany w nadmiernych ilościach, szczególnie przez osoby otyłe, nadużywające alkoholu, palące papierosy i do tego niezbyt aktywne fizycznie, może być czynnikiem ryzyka prowadzącym do nadciśnienia - ostrzega prof. Krzysztof Opolski, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii. - Z kolei nadciśnienie może powodować zawał serca, udar mózgu oraz choroby nerek.

Dodatkowo onkolodzy ostrzegają też, że nadmiar soli zwiększa ryzyko powstawania nowotworu żołądka.

Jeden gram sodu odpowiada ok. 2,5 g soli. Dziennie nie powinniśmy zjadać więcej niż 5 g soli. Ilość tę można porównać do objętości łyżeczki do herbaty. Mało kto przestrzega jednak tej normy. Przeciętny Polak spożywa jej aż blisko 15 g. Najwięcej soli w naszym kraju spożywają mężczyźni w wieku 19-25 lat. Zawartość soli w ich posiłkach w ciągu doby potrafi ponad 10-krotnie przekraczać normę minimalną.

Soląc jakąkolwiek potrawę, powinniśmy pamiętać, że wiele gotowych produktów spożywczych, które kupujemy w sklepach, zawiera już odpowiednią dawkę soli kuchennej. A my tylko ją sobie dokładamy. Np. ok. 17 proc. sodu w diecie pobieramy ze spożywanego pieczywa, 15 proc. pochodzi z wędlin, wyrobów wędliniarskich i garmażeryjnych, 5 proc. to naturalna zawartość soli w warzywach oraz ich przetworach, natomiast 6 proc. pobieramy, spożywając sery podpuszczkowe, mleko i napoje mleczne oraz wyroby cukiernicze i desery.

Przykładowo mała paczka zwykłych herbatników zawiera tysiąc miligramów sodu, mały ogórek konserwowy - 950, a plasterek boczku - 700.

Jednak aż ok. 46 proc. źródła sodu w naszej diecie stanowi sól kuchenna dodawana w trakcie produkcji artykułów żywnościowych przetworzonych, do sporządzania posiłków w domu i do przyprawiania potraw przy stole. Ale najwięcej zużywamy jej podczas gotowania ziemniaków, kaszy, makaronu i zup.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska