Nie tylko o bykach - mini-max (3)

Dziś dalszy ciąg listy najczęściej popełnianych błędów wynotowanych z rozmaitych tekstów przez starego korektora opolskich gazet. Na początek dygresja, ale niezbyt odległa, na temat tego, co obok. Dlaczego się wzbraniam przed słowem kultowy?
Czytelnicy tej rubryki, a jestem prawie pewny, że większość z nich również słucha i podziwia redaktora Kaczkowskiego oraz jego "Mini-max", chętnie by przystali na ów afektowany epitet. Też uważam, że byłby tu jak najbardziej adekwatny. Niestety, określenie to jest ostatnio tak modne i tak nadużywane, że aż banalne i wyświechtane. W ten sposób dewaluują się nie tylko nasze pieniądze - także słowa tracą wartość, jeśli ich "podaż" jest nadmierna, jeśli się ich nie szanuje. Przymiotnik kultowy - jeszcze niedawno "z górnej półki", nacechowany patosem, używany rzadko i w sytuacjach wyjątkowych - uległ temu procesowi i dziś stał się swoją karykaturą. Oto dlaczego go unikam, mimo że czasami by się przydał (w swoim pierwotnym znaczeniu). Proszę Państwa: oszczędzajmy odświętne, uroczyste słowa, nie szastajmy nimi bez ważnego powodu. Zostawmy je na specjalne okazje, w przeciwnym razie opis świata stanie się bezpłciowy i bezbarwny i już nic nie będzie niezwykłe.
Najwyższa pora wrócić do naszego leksykonu błędów.
ad., np. ad. 1, ad. 2 - kropka jest zbędna; nie mamy tu do czynienia z żadnym skrótem, lecz z łacińskim przyimkiem ad = do; ad 1 to tyle co ?do punktu pierwszego?
na dniach - powinno być: w najbliższych dniach, w najbliższym czasie
na dziś, np. na dziś sytuacja wygląda niewesoło - powinno być po prostu: dziś, teraz; ten oraz następne przykłady ilustrują dziwaczną manierę (prawdopodobnie przejętą z żargonu urzędniczego) obudowywania wyrazów zbędnymi przyimkami i dublującymi się określeniami
na dzień dzisiejszy - powinno być: dziś, dzisiaj
w dniu dzisiejszym, w dniu wczorajszym; do dnia jutrzejszego - powinno być: dzisiaj, wczoraj; do jutra
w dniu 25 listopada, dnia 3 maja - powinno być: 25 listopada, 3 maja (po cóż tu dodatkowe wyjaśnienia, wiadomo przecież, że chodzi o dzień)
nadwyrężać - jeszcze do niedawna było uznawane za błąd (ze względu na to, że litera y kłóci się z etymologią wyrazu), ale popełniano go tak często, że ostatnio zostało zaakceptowane i trafiło do słowników jako poprawne; w starannej polszczyźnie warto jednak się posługiwać formą tradycyjną: nadwerężać
unikalny - sytuacja trochę podobna do poprzednio opisanej: za właściwą uważano jedynie formę unikatowy, teraz obie wersje uznano za dobre, tyle że nadużywane; wskazane używanie synonimów: niepowtarzalny, wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju
wszem i wobec - powinno być: wszem wobec; także: wszem wobec i każdemu z osobna (... wiadomym się czyni, iż ciągłe popełnianie podanych powyżej błędów będzie srodze napiętnowane).
Cdn.