Nie uznajemy rozwodów

Otrzymaliśmy dokument, w którym Klub PO w sejmiku deklaruje chęć uczestniczenia nadal w pracach koalicji - powiedział "NTO" przewodniczący klubu mniejszości w sejmiku Józef Kotyś. - Nadal, bo choć podmiot jest nowy, to tworzą go te same osoby, które wchodziły poprzednio do sejmiku z mandatu AWS lub UW

Według przewodniczącego na spotkaniu radnych mniejszości nie rozważano zmiany koalicjanta współrządzącego województwem, mimo powyborczego kryzysu w AWS.
- O takich zamiarach nie ma mowy - dodaje Józef Kotyś. - Oczywiście, niepokoi nas sytuacja naszego największego partnera. Wiążąca jest jednak dla nas informacja, jaką w ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy od przewodniczącego klubu AWS, pana Kościelnego, że klub liczy osiem osób, ma się dobrze i zamierza nadal współpracować w ramach koalicji dla regionu.

Kotyś zapewnia również, że nie otrzymał żadnej propozycji zmiany koalicji ze strony klubu SLD. - Nie chcę mówić o tym, co się może zdarzyć w przyszłości - deklaruje Józef Kotyś - nie jestem autorem powieści science fiction. A sytuacja w klubie SLD też jest po odejściu trzech kluczowych osób - pani Klepacz oraz panów Namysły i Nierenberga - niestabilna. Nie wiemy, jaką jakość mogą teraz zaprezentować ci radni.

Od zmiany koalicjanta odstrasza mniejszość także zamiar ogłoszenia przez SLD na wiosnę wyborów do samorządu, gdyż ewentualna zmiana mogłaby po pół roku stracić aktualność i sens.
Brak woli zmiany koalicjanta potwierdza też lider mniejszości Henryk Kroll: - Koalicję trzeba utrzymać. To, że jest kryzys w AWS czy UW, nie oznacza, że ludzie zniknęli lub przestali chcieć współpracować z mniejszością. Myśmy brali ślub na całą kadencję. Jako dobrzy katolicy nie uznajemy rozwodów.