Nie wiadomo kiedy pedofil z Opola trafi do szpitala psychiatrycznego

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Piotr Z., pedofil, który ponad miesiąc temu został skierowany na przymusowe leczenie psychiatryczne, nadal jest na wolności i rozsyła obrzydliwe maile z nazwiskami swoich domniemanych ofiar.

Maile, w których w obrzydliwy sposób ich autor opisuje pedofilskie czyny trafiają również do naszej redakcji. Wszystkie wiadomości podpisuje tym samym pseudonimem: Detektyw.

Dzieje się tak mimo tego, że 15 października Sąd Okręgowy w Opolu wydał prawomocne postanowienie o umieszczenie Piotra Z. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym na przymusowym leczeniu. Do tej pory chory psychicznie mężczyzna chodzi jednak po ulicach.

- Czekamy, aż specjalna komisja złożona z psychiatrów i psychologów wyznaczy miejsce, w którym Piotr Z. będzie leczony - mówi Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu. - Mężczyzna ten sam przychodzi do sądu i pyta się kiedy będzie musiał stawić się w szpitalu.

Komisja, która go tam skieruje zbiera się w Regionalnym Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie Zalesiu pod Płockiem. Tam z całej Polski trafiają wnioski dotyczące umieszczenia osób w zamkniętych zakładach leczniczych.

Zadzwoniliśmy do ośrodka z pytaniem, kiedy zostanie rozpatrzona sprawa Piotra Z. . Usłyszeliśmy, że Regionalny Ośrodek Psychiatrii Sądowej dla dobra swoich pacjentów nie udziela takich informacji.

Jeśli ośrodek wyznaczy wreszcie miejsce, w którym Piotr Z. będzie leczony, sprawa wróci do opolskiego sądu rejonowego, który będzie musiał wydać postanowienie o umieszczeniu go we wskazanym szpitalu.

Na takie postanowienie przysługuje jednak zażalenie. Na złożenie zażalenia jest siedem dni. Potem będzie musiał rozpatrzyć je sąd wyższej instancji. Dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia policjanci dostaną z sądu pismo z prośbą o doprowadzenie Piotra Z. na przymusowe leczenie.

Ile to może jeszcze potrwać? Z doświadczenia wiadomo, że około miesiąca, może nawet dwóch.

Równolegle w Sądzie Okręgowym w Opolu w wydziale cywilnym na wniosek prokuratury toczy się sprawa o ubezwłasnowolnienie Piotra Z. I tu nie obyło się bez problemów.
- Piotr Z. nie przychodzi na badania, które muszą być wykonane przed wydaniem decyzji o ewentualnym ubezwłasnowolnieniu - mówi Ewa Kosowska-Korniak. - Sąd postanowił wiec , że zostaną one wykonane kiedy Piotr Z. będzie już na przymusowym leczeniu.

Ta bulwersująca sprawa ciągnie się od 2008 roku. Wtedy to Piotr Z. wyszedł na wolność po odsiedzeniu trzyletniego wyroku za molestowanie kilkuletniego chłopca w windzie jednego z opolskich bloków.

Kiedy Z. opuścił mury więzienia, na mieście i pod szkołą, do której chodzi chłopak, zaczął rozdawać wulgarne ulotki. Twierdził również, że został niesłusznie skazany. Podał imię i nazwisko chłopaka, jego adres oraz numer szkoły, do której chodzi.

36-letni Piotr Z. nie może odpowiadać przed sądem za swoje czyny, jest chory - a w chwili popełniania czynów nie miał zdolności ich rozpoznawania i kierowania swoim postępowaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska