Nie wierzył w Barcelonę, więc... musiał zjeść szczura. Mer francuskiego miasteczka ofiarą zakładu

x-news/STORYFUL
Mer francuskiego miasta Mont-de-Marsan, Charles Dayot, padł ofiarą dość nietypowego zakładu. Po pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym Paris Saint-Germain pokonał Barcelonę 4:0, zadeklarował, że jeśli francuski klub nie awansuje do ćwierćfinału, zje szczura, a w wyborach prezydenckich zagłosuje na kandydata lewicy, Jeana-Luca Melenchona. Na jego nieszczęście, PSG w rewanżu uległo 1:6 i odpadło z rozgrywek. Dayot przyznał, że wprawdzie nie zrealizował drugiej części obietnicy, ale pierwszą zamierza wypełnić. Do konsumpcji doszło podczas miejskiego festiwalu Fetes de la Madeleine.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska