zapowiedziały, że jeżeli nie dostaną dopłat do nierentownych kursów, zlikwidują aż 125 połączeń, co stanowi połowę rozkładu jazdy. Problem w tym, że nie wszystkie gminy są zainteresowane, by dopłacać do autobusowych połączeń.
- Mamy bardzo dużo własnych obowiązków, które musimy finansować: utrzymanie szkół i przedszkoli, pomoc społeczną, remonty dróg itp. - wylicza Norbert Koston, burmistrz Kolonowskiego. - Spraw przybywa, a budżet nie jest z gumy. Nie mamy skąd wziąć dodatkowych pieniędzy.
Podobnie mówią samorządowcy z innych małych gmin. Jeżeli nie zdecydują się oni współfinansować kursów, to mieszkańcy wielu wsi stracą możliwość dojazdu do takich miast jak Strzelce Opolskie i Krapkowice. Kierowców, mechaników i administrację PKS-u czekają natomiast zwolnienia, choć w ciągu ostatniego roku spółka zmniejszyła zatrudnienie o 17 osób.
- Trudno powiedzieć na tym etapie, ile osób może stracić pracę - mówi Aleksander Patoła, prezes PKS-u. - Wciąż negocjujemy z gminami warunki współpracy.
Wśród pracowników przewozowej spółki aż huczy od plotek. Nieoficjalnie mówi się, że zwolnienia mogą objąć ponad 20 osób.
- W pierwszej kolejności pracę stracą oczywiście kierowcy - przyznaje anonimowo jeden z pracowników.
Pomoc PKS-owi zadeklarowała gmina Strzelce Opolskie. Mówią o niej zarówno radni, jak i burmistrz.
- Zależy nam na tym, żeby mieszkańcy wsi mieli czym dojeżdżać do pracy i szkół - przekonuje burmistrz Tadeusz Goc.
Gmina Strzelce Opolskie zamierza przekazać spółce 50 tys. zł. Taka kwota nie jest jednak w stanie uratować wszystkich połączeń autobusowych w powiecie strzeleckim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?