Nie zaszkodzi, a nawet pomoże

W ubiegłym roku władze gminy i Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych rozpoczęły prace na projektem modernizacji drogi wjazdowej do miasta od strony Opola. Samorząd przygotował plan zmiany warunków zabudowy i zagospodarowania terenu wokół wiaduktu.

Protest Federacji Zielonych Grupy Opolskiej wstrzymał realizację projektu do czasu rozstrzygnięcia go przez samorządowe kolegium odwoławcze. Ekolodzy domagali się opracowania wpływu hałasu, jaki powstaje podczas ruchu samochodów na drodze, i stopnia zanieczyszczenia środowiska.
- Nie mamy żadnych zastrzeżeń do remontu wiaduktu. Nie chodzi o chronione rośliny ani zwierzęta - wyjaśniał wówczas Ryszard Kowalczyk, konsultant federacji. - Chcemy jedynie pokazać, że wszyscy mają prawo obejrzeć te dokumenty i zająć stanowisko, a władze gminy muszą na nie odpowiedzieć. Tak stanowi ustawa. Naszym zadaniem jest edukowanie społeczeństwa.
Samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło protest federacji.
- Udowodniliśmy, że przebudowa tego odcinka drogi zwiększy bezpieczeństwo mieszkańców. Zmniejszy się także zanieczyszczenie środowiska - mówi Stanisław Kowalczykiewicz, wiceburmistrz Strzelec.

Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych, która jest autorem projektu modernizacji wiaduktu, zapowiada, że dojazdy do niego zostaną poszerzone, tak że ruch aut będzie płynny. Chodniki mają być oddzielone od drogi pasami zieleni. Zmieniona zostanie nawierzchnia jezdni.

- Nie wzbraniamy się przed ustawieniem ekranów dźwiękoszczelnych, jeżeli zajdzie taka konieczność. Nadal nie rozumiem, skąd pojawiły się te protesty - mówi Maria Burzyńska, zastępca dyrektora biura GDDP w Opolu.
Sprzeciw "zielonych" wpłynął na wstrzymanie prac przy projekcie, ale nie na realizację remontu. Jednak jak poinformowała nas Maria Burzyńska, remont mógłby rozpocząć się dopiero w 2003 roku.
- W tym roku nie ma na to pieniędzy w budżecie - wyjaśnia Burzyńska.