Nie zepsuć tego - komentarz redaktora naczelnego nto Tomasza Kapicy

Tomasz Kapica
Trwają przygotowania do budowy zbiornika Kotlarnia. To inwestycja, która - jeśli zostanie zrealizowana - zapisze się bardzo mocno w historii Opolszczyzny. Za ileś lat Kotlarnia może być tym dla regionu, czym dzisiaj jest Turawa czy zbiornik w Nysie.

W lutym podpisano porozumienie w sprawie budowy tego potężnego zbiornika i ustalono, że będzie on pełnił funkcję retencyjną (bardzo ważną dla Opolszczyzny), a także przeciwdziałał skutkom suszy i powodzi (równie ważny temat). Z kolei teren wokół niego zostanie przeznaczony na cele rekreacyjne, co daje szansę na potężny rozwój gospodarczy regionu. Za budową zalewu są dziś bezpartyjni opolscy samorządowcy, a także politycy obozu zjednoczonej prawicy.

Sęk w tym, że takie inwestycje realizuje się przez wiele lat. I już raz podjęto próbę budowy zbiornika Kotlarnia, konkretnie w 2007 roku. Rok później powstał projekt budowlany, a po nim wykonawczy. Wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby oczekiwana przez mieszkańców i samorządowców budowa zbiornika ruszyła. Ale ówczesna władza, już po wygranych wyborach w 2007 roku uznała, że nie będzie realizować inwestycji wspieranej przez jej poprzedników. Osobiście byłem świadkiem sytuacji, w której ówczesny wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski w Bierawie zapowiadał, że dopóki rządzi PO - ten zbiornik nie powstanie.

Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że Platforma wygra wybory parlamentarne w październiku, a nawet bardziej prawdopodobne jest, że tak się nie stanie, biorąc pod uwagę ostatnie sondaże. Ale sprawa zbiornika Kotlarnia już raz pokazała, że ewentualna zmiana władzy, wzajemne uprzedzenia, czy też interesy, mogą niszczyć najlepsze nawet inicjatywy.

Wszyscy jednak pamiętamy, ile lat trwała walka o to, aby zrealizować budowę zbiornika Racibórz. Tam oczywiście chodziło o jeszcze ważniejszą sprawę, bo o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe Opolszczyzny i Dolnego Śląska. Starania w tym zakresie podejmowano od lat 90., ale zbiornik uruchomiono zaledwie dwa lata temu.

Oby w przypadku Kotlarni tak się nie stało i bez względu na to, kto będzie rządził od października tego roku, inwestycja w gminie Bierawa była realizowana. Bo chcą tego wszyscy mieszkańcy, a nasz region potrzebuje impulsów do rozwoju.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska