Nie żyje Fighter - pies, który padł ofiarą ludzkiej znieczulicy

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
- Fighter mógł żyć. Wystarczyła tylko szybka reakcja przechodniów lub kierowców - słyszymy w opolskim TOZ-ie.
- Fighter mógł żyć. Wystarczyła tylko szybka reakcja przechodniów lub kierowców - słyszymy w opolskim TOZ-ie. TOZ Opole
Niestety, mimo wytężonych wysiłków weterynarza i wolontariuszy opolskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, nie udało się uratować potrąconego w Chrzowicach (gm. Prószków) psa. Być może dziś by żył, gdyby nie ludzka obojętność.

Pies został potrącony w niedzielę, 28 lipca. Sprawca odjechał, nie udzielając pomocy.

- Z drogi zabrał go jeden z mieszkańców Chrzowic i przeniósł pod ogrodzenie pobliskiej posesji. Myślał, że pies nie żyje. Na drugi dzień, gdy usłyszał, że zwierzę piszczy, tylko polał je wodą. I tyle... A zwierzę cierpiało - relacjonuje Irena Otremba, wiceprezes TOZ w Opolu.

Jak podkreśla Otremba, konającego psa musiało widzieć wiele osób. Nikt jednak nie zgłosił sprawy odpowiednim służbom.

Dopiero w poniedziałkowe popołudnie Fightera, bo tak pies został nazwany przez działaczy TOZ, zobaczył mąż jednej z wolontariuszek organizacji i zawiózł do weterynarza. Zwierzę było w bardzo ciężkim stanie, miało obrzęk mózgu i niewładne wszystkie kończyny, nie był w stanie jeść.

Mimo wysiłków lekarzy czworonoga nie udało się uratować.

- Walczył dzielnie pięć dni, ale przegrał z ludzką głupotą i znieczulicą. Brak nam słów, by opisać, co czujemy - mówią załamani wolontariusze TOZ.

Ci apelują także o to, by podobne przypadki zgłaszać policji lub organizacjom zajmującym się pomocą zwierzętom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska