Nie żyje Jan Całka, legenda opolskiej "Solidarności"

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Jan Całka był pierwszym przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego. Był też członkiem Komisji Krajowej Związku.
Jan Całka był pierwszym przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego. Był też członkiem Komisji Krajowej Związku. Archiwum
Jan Całka był jednym z bohaterów "Solidarności". Zmarł we wtorek. Miał 75 lat.

Jan Całka urodził się 11 lipca 1941 roku w Mościskach na kresach II RP, na terenie obecnej Ukrainy. Do Polski wraz z rodziną został repatriowany dopiero w 1957 roku. Miłość do kresów została mu do końca życia, wspierał mieszkających tam Polaków, był orędownikiem polsko-ukraińskiego pojednania.

Wzrastał w katolickim i patriotycznym duchu, za kontakty z Kościołem i nieskrywaną krytyczna postawę wobec PRL i komunizmu został wyrzucony ze studiów w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu.

Działał w katolickim Stowarzyszeniu Pax, był współtwórcą „Solidarności” na Opolszczyźnie po strajkach sierpniowych w 1980 roku.

W stanie wojennym został internowany i skazany na rok więzienia za „działalność antysocjalistyczną”, m.in. za druk i kolportaż wydawnictw podziemnych.

Pod koniec lat 80. był współorganizatorem jawnych już struktur związkowych „Solidarności”, pierwszym przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego. Był też członkiem Komisji Krajowej Związku.

Od 1992 pracował w Urzędzie Miasta Opola - pełnił funkcję naczelnika Wydziału Oświaty, a później z-cy naczelnika Wydziału Spraw Obywatelskich.

Od 2012 pełnił funkcję naczelnika Biura Organizacji Pozarządowych. W Opolu nikt tak dużo jak on nie zdziałał dla budowy społeczeństwa obywatelskiego. Wspierał organizacje pozarządowe, osobiście włączał się w różne akcje charytatywne.

Jan Całka był przyjacielem Ukrainy, pomagał młodym Ukraińcom studiującym w Opolu. Pomocy zresztą nie odmawiał nikomu, szczery, czasem aż do bólu, miał jednocześnie miękkie serce. Choć doznał wielu krzywd ze strony PRL, nie czuł nienawiści do swoich prześladowców.

Nigdy też nie starał się o odszkodowanie za prześladowania w stanie wojennym. Uważał to za niestosowne.

Zmarł we wtorek. Miał 75 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska