- Pomimo pogarszającego się stanu zdrowia starał się jak najdłużej pracować - opowiada Krzysztof Ficoń, wicewójt Bierawy i najbliższy współpracownik Gołębowskiego.- Gdy nie mógł już przyjeżdżać do urzędu, my jeździliśmy do niego do domu, aby konsultować z nim różne rzeczy.
O Gołębowskim mówiono, że to samorządowiec z krwi i kości. Od 1994 roku przez trzy kolejne kadencje był zastępcą wójta Bierawy. Zajmował się przede wszystkim oświatą i inwestycjami. W 2006 roku został szefem gminy.
Najlepiej czuł się nie za biurkiem, ale w terenie, gdzie mógł osobiście doglądać inwestycje i rozmawiać z mieszkańcami o ich problemach. Gdy budował sale gimnastyczne przy szkołach, chciał, żeby wszystkie miały podobny standard. Podkreślał w ten sposób, że nie będzie faworyzował mieszkańców jednych sołectw kosztem innych.
To właśnie oświata była jego oczkiem w głowie. Gdy inni samorządowcy zamykali szkoły, on utrzymał w gminie cztery podstawówki, dwa gimnazja i 10 oddziałów przedszkolnych. W tych ostatnich znalazło się miejsce dla wszystkich chętnych dzieci. Zostawił po sobie także skanalizowaną niemal całą gminę.
Niedawno przeżył zawał, który jeszcze bardziej go osłabił. Odszedł dziś w nocy o godzinie 1.00.
Pożegnanie Ryszarda Gołębowskiego odbędzie się w sobotę o 12.00 w kościele w Starym Koźlu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?