Jechałem prostą drogą może 80 kilometrów na godzinę - opowiada pan Witold - Myślałem, że minę kałużę po deszczu, a tymczasem wjechałem w prawdziwą rzekę. Po jezdni płynęła szybko 10 centymetrowa warstwa wody. Zalało mi silnik, samochód stanął.
Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek po silnej burzy na drodze powiatowej z Prudnika do Pokrzywnej w Moszczance, w pobliżu wiaduktu kolejowego.
- Tędy jeżdżą turyści i goście do Pokrzywnej i Jarnołtówka, a to miejsce jest bardzo niebezpieczne po opadach - opowiada Artur Żurakowski ze stowarzyszenia na rzecz rozwoju regionu “Kopa Biskupia" - Woda z pól spływa po szosie. Nanosi kamienie i błoto na odcinku nawet 200 metrów, tak jak to było ostatnio. W zimie zamarza i tworzy lodowisko. Tam może kiedyś dojść do wypadku.
Droga jest zarządzana przez starostwo powiatowe, które w sobotę wysłało na miejsce pracowników do wyczyszczenia nawierzchni szosy.
- Jak zrobi się sucho przetkamy przepust, którym woda powinna odpływać z tego miejsca - zapowiada Tomasz Kosiński ze starostwa. - Wystąpiliśmy też do burmistrza, aby poprawił odprowadzanie wody z sąsiedniej drogi gminnej. Ale przy silnych opadach problem może się powtarzać.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?