Niebezpieczny wirus HCV

fot. Archiwum / SM
Doktor Wiesława Błudzin.
Doktor Wiesława Błudzin. fot. Archiwum / SM
Zapalenie wątroby typu C rozwija się długo i podstępnie. Dlatego usypia czujność.

Kontakt

Kontakt

Można dzwoni ć do prezesa “Prometeuszy" Jarosława Chojnackiego pod nr 602 172 907. Można też wejść na stronę [email protected] i np. zapisać się na listę dyskusyjną, wejść na chat lub poznać terminy spotkań pacjentów z HCV.

Prezes Stowarzyszenia Pomocy Chorym z HCV “Prometeusze" Jarosław Chojnacki prawdopodobnie aż przez 17 lat - jak się potem okazało - nosił w sobie wirusa HCV, ale o tym nie wiedział. Przez tak długi czas nie potrafili postawić właściwej diagnozy lekarze.

- W 1984 byłem operowany, miałem transfuzję krwi, więc widocznie wtedy musiało u mnie dojść do zakażenia - przypuszcza pan Jarosław. - Potem czułem się ciągle źle, ale stale słyszałem, że jest to typowe dla stanu pooperacyjnego.

Dopiero w roku 2001 pewien lekarz doszedł wreszcie, co mi jest. Pierwsze leczenie interferonem nie przyniosło u chorego rezultatu. Powiodła się dopiero ponowna terapia. Wirus się wycofał, ale tak długi okres bez diagnozy nie pozostał obojętny dla wątroby.

Wirus HCV został wykryty w 1989 r. Na świecie zaczęto robić testy w jego kierunku w 1991 r. W Polsce półtora roku później. Podobno właśnie wtedy doszło w naszym kraju do wielu zakażeń u osób, które musiały mieć przetaczaną krew, a nie była ona badana pod tym kątem.

Nie było też tak nowoczesnych urządzeń do sterylizacji jak dzisiaj. Wirus HCV przenoszony jest przez krew. Zapalenie wątroby typu C może się rozwijać nawet 20 lat. Pani Barbara z Opola miała więcej szczęścia. - Czekało mnie rozbijanie kamieni, musiałam wykonać badania krwi i wtedy okazało się, że jestem zarażona. Najpierw przeżyłam szok, a potem podjęłam leczenie i postanowiłam, że się nie poddam. Przez blisko rok brałam

Dyżur lekarza

Doktor Wiesława Błudzin.
(fot. fot. Archiwum / SM)

Dyżur lekarza

Dziś (10.08) od 14.30 do 15.30 - przy naszym redakcyjnym telefonie (77) 44 32 564 - dyżurować będzie doktor Wiesława Błudzin, ordynator oddziału chorób zakaźnych Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Nasz gość odpowie na wszystkie pytania dotyczące wirusa HCV.

interferon, a w tym czasie pracowałam, a nawet chodziłam po górach, weszłam na Giewont. Kuracja się powiodła. Wirus się wycofał. Pani Barbara przypuszcza, że zaraziła się u dentysty i to całkiem niedawno. Dlatego leczenie poszło łatwiej i nie doszło do dużych zmian w wątrobie.

- Niestety, wirus HCV jest tak zmienny, że nie wynaleziono na niego szczepionki, choć prace nad nią trwają od co najmniej 15 lat - mówi Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.

- Powszechne badania w kierunku tego wirusa też nie są obowiązkowe, ze względu na koszty. Osobyz grupy ryzyka: po przebytych kiedyś transfuzjach, operacjach, mające tatuaże powinny jednak pomyśleć o zbadaniu krwi. Kosztuje to ok. 30 zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska