Dziś spotykają się w tej sprawie autorzy koncepcji z przedstawicielami władz miasta. Architekci Zbigniew Bomersbach i Krzysztof Pilecki uważają bowiem, że budowa zabezpieczenia przeciwpowodziwego kanału nie może spowodować odsunięcia w czasie realizacji innych prac wzdłuż jego brzegów.
Obaj w 1998 r. na zlecenie Urzędu Miasta opracowali projekt zamknięcia Młynówki dwiema śluzami przy wlocie i wylocie. Równolegle przygotowali koncepcję umocnienia jej brzegów. Zaprojektowali też całą "małą architekturę" podnoszącą rekreacyjne walory miejsca. W marcu tego roku Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy zdecydował, że wykonaniem śluz zajmie się Regionalna Dyrekcja Gospodarki Wodnej.
- Śluzy to rozwiązanie przygotowane na bardzo wysoką wodę. Przy stanach alarmowych kanał ma pozostać otwarty. Nadal więc trzeba myśleć o modernizacji umocnień na jego brzegach - mówi Zbigniew Bomersbach. Do takich newralgicznych punktów należą, jego zdaniem, umocnienia na prawym brzegu Odry przy wlocie Młynówki i cypel u jej wylotu. - W pierwszym z tych miejsc są resztki żelbetowego muru, który należałoby odbudować. Cypel, natomiast, należy otoczyć wałem sięgającym do poziomu przyszłej śluzy czyli wysokim na około 3 metry - dodaje.
Obaj architekci podkreślają, że ich projekt zawiera zagospodarowanie bulwaru Młynówki i będą zabiegać o jego realizację. - Niech to rzeczywiście będzie "Wenecja". Tym bardziej, że zamknięcie kanału zmniejszy niebezpieczeństwo zalania okolicznych terenów. Nie ma więc przeszkód, by otworzyć je na wodę. Przed wojną były tu przystanie, pływały kajaki, funkcjonowała gastronomia. Na razie proponujemy ciągi spacerowe i ścieżki rowerowe. Może będą to elementy, dzięki którym nastąpi dalsze ożywienie - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
