Wczoraj na Kopie spotkali się w tej sprawie przedstawiciele straży granicznej, władz Głuchołaz i wrocławskiego oddziału PTTK. Naradę zwołano w związku z zatrzymywaniem przez straż graniczną turystów nielegalnie przekraczających granicę z Czechami w drodze na szczyt tej góry.
- Nie zaniechamy kontroli - powiedział kapitan Grzegorz Klejnowski, rzecznik komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu. - Postaramy się jednak, by były one jak najmniej uciążliwe dla turystów. Nie zależy nam na tym, by utrudniać ludziom spacery przez turystyczne przejście graniczne.
Paweł Szymkowicz z wydziału promocji Urzędu Miejskiego w Głuchołazach zauważył, że choć szczyt Biskupiej Kopy i stojąca na nim wieża widokowa znajdują się już po stronie czeskiej, prawem zwyczajowym wszyscy dotąd traktowali ją jak naszą i wchodzili tam bez dokumentów. - Skoro nie można tam dojść bez paszportu, umieścimy taką informację w ośrodkach wczasowych i na tablicach przy szlakach i prowadzących do nich drogach - zapowiedział Szymkowicz. Nie chcemy, by turyści nieświadomie łamali prawo i narażali się na nieprzyjemności. Czerwony szlak zostanie tak oznakowany, by idący nim cały czas byli po stronie polskiej i wiedzieli, w którym momencie przekraczają granicę. Wzdłuż osiemdziesięciometrowego końcowego odcinka tego szlaku, znajdującego się po stronie czeskiej, zostanie wytyczona równoległa ścieżka po naszej stronie granicy.
Nowy szlak zostanie poprowadzony w miejscu, gdzie rośnie będący pod ochroną jaskier. Roślina ta w polskiej części Gór Opawskich występuje tylko na Biskupiej Kopie.
- Faktycznie, jest tam roślinność endemiczna, ale mamy to na uwadze i ścieżka zostanie tak wytyczona, by jej nie zniszczyć - obiecał Paweł Szymkowicz.
Wrocławski oddział PTTK będzie natomiast zabiegał o otwarcie na Kopie drugiego przejścia o charakterze małego ruchu granicznego.
- Pozwoli ono mieszkańcom i wczasowiczom przebywającym w ośrodkach wypoczynkowych w Głuchołazach, Jarnołtówku i Pokrzywnej wchodzić na Biskupią Kopę z dowodem osobistym - wyjaśnił Krystyn Chudoba z zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. - Chcemy także, by droga graniczna, wijąca się raz po polskiej, raz po czeskiej stronie, także została udostępniona turystom na wzór drogi przyjaźni polsko-czeskiej w Karkonoszach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?