Niedoszłe pary młode mogą dostać po kieszeni. Na czym stracą?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Niedoszłe pary młode mogą stracić finansowo na epidemii.
Niedoszłe pary młode mogą stracić finansowo na epidemii. pixabay.com
Maj i czerwiec to czas, gdy branża ślubna powinna być na wysokich obrotach. Rząd zapowiada luzowanie obostrzeń od 6 czerwca, ale niektórych kosztów przyszłe pary młode i tak nie unikną. Aktualizacja: Rozmowę zarejestrowano nim rząd podał termin odmrożeń w sektorze ślubnym.

Wesele to wielkie przedsięwzięcie, więc przygotowania trwają całymi miesiącami, a nawet latami. Epidemia spowodowała, że od marca pary były w zawieszeniu.

- Niedoszli nowożeńcy - zwłaszcza ci, którzy planowali ślub wiosną albo wczesnym latem- nie bardzo wiedzieli, co robić - mówi Paweł Prymula, właściciel firmy eventowej Malinowe Skarby, organizującej m.in. wesela. - Z mojego doświadczenia wynika, że pary, które planowały wiosną i wczesnym latem duże przyjęcia weselne, na przykład na 150 osób, przełożyły je na przyszły rok. Alternatywą było zorganizowanie uroczystości na jesieni, ale sale weselne czy hotelowe mają zarezerwowane terminy weekendowe z dwu-, a nawet trzyletnim wyprzedzeniem, więc właściwie wolny termin można znaleźć tylko w dni powszednie.

Przyszłe pary młode - które planowały kameralne przyjęcia - liczyły, że latem będzie można je zorganizować. Taka szansa pojawi się na początku czerwca. Rząd zapowiedział, że od 6 czerwca możliwe będzie zorganizowanie uroczystości i to nawet do 150 osób.

- Mieliśmy też pary, które decydowały się wziąć ślub od razu, nie czekając na luzowanie obostrzeń - mówi specjalista z branży ślubnej. - Wtedy była tylko uroczystość w kościele, bez przyjęcia.

Wpływ na decyzje przyszłych nowożeńców mają m.in. deklaracje gości. Jeśli na przykład zaproszono sporo osób z zagranicy, które mogą mieć problem z dotarciem, narzeczeni wolą wybrać bezpieczniejszy termin, niż trzymać gości w niepewności.

Niedoszłe pary młode zawirowania związane z epidemią zapewne odczują też w portfelu.

- Rezygnując z rezerwacji sali czy zespołu, mają prawo odzyskać zadatek, bo plany pokrzyżowała epidemia, a więc czynnik, na który nie mieli wpływu. Z drugiej strony lokale, które też miały przestój, zwyczajnie mogą nie mieć pieniędzy na dokonanie szybkich zwrotów. Może się nawet okazać, że będzie trzeba powalczyć o nie przed sądem - mówi Paweł Prymula. - Na straty trzeb też spisać elementy spersonalizowane, na przykład zaproszenia. Wręczenie takich z przekreśloną datą nie byłoby w dobrym tonie.

Więcej o problemach niedoszłych nowożeńców w materiale wideo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska