Niedożywione dzieci biorą bułkę do domu

Redakcja
Przedszkolaki mają trzy posiłki: śniadanie, obiad, podwieczorek. Dzieci ze szkoły -  drugie śniadanie i obiad.
Przedszkolaki mają trzy posiłki: śniadanie, obiad, podwieczorek. Dzieci ze szkoły - drugie śniadanie i obiad. Bartosz Frydrych
Z programu dożywiania skorzystało rok temu ponad dwa tysiące opolskich przedszkolaków. W całym kraju stale rośnie liczba głodnych dzieci - alarmuje rząd.

Smarchowice Wielkie leżą na terenie popegeerowskim. Tu z kręgu biedy trudno się wydostać: - Z przykrością to obserwuję, ale z dożywiania korzystały kiedyś mamy tych dzieci, które teraz dożywiamy - przyznaje Aleksandra Witkowska, która jest od 14 lat dyrektorką tutejszego zespołu szkolno-przedszkolnego. W tej chwili z dożywiania korzysta 19 podopiecznych (przedszkole i podstawówka).

- Przedszkolaki mają trzy posiłki: śniadanie, obiad i podwieczorek. Dzieci ze szkoły - drugie śniadanie i obiad - mówi Aleksandra Witkowska.

Bywa, że drugie śniadanie jest tak naprawdę pierwszym, poza tym często dzieci biorą też dodatkową bułkę w ramach drugiego śniadania i niosą ją do domu. - Na kolację albo dla rodzeństwa - wyjaśnia dyr. Witkowska.

2649 dzieci objętych opieką przedszkolną na Opolszczyźnie skorzystało w ubiegłym roku z programu dożywiania . W szkołach - 5555 uczniów (dane opolskiego kuratorium oświaty).

Około 250 opolskich dzieci w wieku przedszkolnym, które powinny być objęte akcją dożywiania, nie zostało nią w 2013 roku objętych - wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

20 mln 14 tys. posiłków wydano w ubiegłym roku w całym kraju dzieciom w wieku do 7 lat, które obejmuje rządowy program dożywiania.
(Dane MPiPS)

Ministerstwo Edukacji Narodowej podaje, że w ciągu pięciu lat o niemal 20 proc. wzrosła rzesza dzieci - i to najmłodszych, w wieku do 7. roku życia - objętych rządowym programem dożywiania.

Opolska lekarz pediatra Małgorzata Bihun przyznaje, że zdarza się jej badać dzieci z oznakami niedożywienia.

- W biednych rodzinach, gdzie matki nie stać na kupno mleka modyfikowanego, małe dzieci karmione są np. mlekiem krowim wymieszanym z kaszą. Takie dzieci mogą być nawet pulchne - bo tego rodzaju papka jest dość energetyczna, ale źle się rozwijają. Dzieci te nie mają też szans w domu na zjedzenie pięciu pełnowartościowych posiłków, z udziałem mięsa, owoców, surówek. Zdrowa dieta to dieta kosztowna - mówi pediatra. - Całe szczęście, że dzieci objęte opieką przedszkolną są też objęte programem dożywiania, bo to poprawia ich dietę, a więc i warunki rozwoju.

Z danych MPiPS wynika jednak, że około 250 opolskich dzieci (do 7. roku życia) nie korzysta z dożywiania, choć kwalifikuje się. Przyczyny są różne - dzieci nie chodzą np. do przedszkoli, ale też i opiekunowie odmawiają przyjęcia pomocy.

- Znam przypadek, kiedy mama dwójki dzieci bała się, że jak dzieciaki poznają smak kotletów, to zaczną się o nie dopominać w domu albo opowiadać o ich smaku młodszemu rodzeństwu - mówi Małgorzata Bihun.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska