Niedziela bez handlu. Kto zyska, a kto straci na zakazie handlu? Pięć kluczowych skutków

Magdalena Frątczak/AIP
Marcin Oliva Soto / Polska Press
W marcu czeka nas zakupowa rewolucja. Polacy po raz pierwszy nie pójdą na zakupy w każdą niedzielę w związku z zakazem handlu. Na nowych regulacjach jedni sporo stracą – galerie handlowe, supermarkety czy osoby, które pracy najbardziej potrzebują. Są jednak tacy, którzy jeszcze więcej zyskają – ulice handlowe i sklepy internetowe.

Stracą klienci, dla których niedziela była jednym z niewielu możliwych dni na zrobienie zakupów, oraz przedsiębiorcy, których biznesplany zakładały pracę 7 dni w tygodniu. Wyższy rachunek zapłaci także rynek pracy i centra outletowe, które największą odświeżalność mają w sobotę i niedzielę. Nie na rękę wprowadzony zakaz jest również punktom gastronomicznym w centrach handlowych.

Są jednak beneficjenci, których nowe przepisy cieszą. Z pewnością są to ulice handlowe, na których może jeszcze bardziej rozkwitnąć gastronomia – kawiarnie i restauracje. Zyska sfera handlu internetowego, a co za tym idzie logistyka. Powstanie więcej małych centrów dystrybucyjnych.

Pięć faktów, obok których nie można przejść obojętnie

Po pierwsze, kawy nie napijemy się przez Internet ani w sobotę awansem za niedzielę. A to oznacza niekorzystny wpływ na punkty gastronomiczne w centrach handlowych.

Po drugie, w centrach handlowych najbardziej stracą osoby, które pracy najbardziej potrzebują: serwis sprzątający, ochrona czy studenci, którzy mogli pracować właśnie w weekendy.

Po trzecie, klienci się przyzwyczają i przeorganizują swoje przyzwyczajenia. Dany zakup można zaplanować i zrobić wcześniej lub dokonać go przez Internet. Na początku może to jednak budzić frustrację. Wzmożony ruch w sobotę będzie powodował korki, kolejki w sklepach i to może być uciążliwe dla klientów.

Po czwarte, jesteśmy narodem bardzo kreatywnym. Możemy spodziewać się różnych prób i sposobów obejścia zakazu (m.in. sklepy jako showroomy), ale należy pamiętać, że o markę trzeba dbać i wątpliwe jest aby pozwoliły sobie one na rozwiązania „półlegalne”.

Po piąte, do tej pory pracownik nie pracował w każdą niedzielę – najczęściej w co drugą lub w jedną w miesiącu. W handlu jest rotacja i pracuje się w systemie zmianowym. Jednak handel w niedzielę oznacza zawsze najwyższe obroty, a co często za tym idzie, największe prowizje ze sprzedaży dla pracowników.

Magdalena Frątczak, Szef Działu Powierzchni Handlowych w CBRE

CBRE to największa na świecie firma doradcza i inwestycyjna działająca w sektorze nieruchomości komercyjnych

To Cię może zainteresować: po prostu kliknij w link poniżej!
Czy dojdziemy do stanu, w którym w niedzielę poruszać się będziemy tylko taksówkami, bo zobowiązani do pracy będą wyłącznie policjanci i strażacy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niedziela bez handlu. Kto zyska, a kto straci na zakazie handlu? Pięć kluczowych skutków - Strefa Biznesu

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska