Propozycja zmian w prawie oświatowym już od kilku miesięcy wzbudza duże emocje wśród społeczeństwa. W ustawie za najbardziej kontrowersyjne uznano zwiększenie roli kuratorów, a także większą kontrolę nad organizacjami, które wchodzą do placówek oświatowych.
Teraz tzw. Lex Czarnek trafi na biurko prezydenta. Wiele osób sprzeciwia się wprowadzeniu zmian, twierdząc, że w ten sposób szkoła przestanie być wolna i niezależna od władzy.
O co chodzi protestującym?
Manifestanci zwracali uwagę, że jeśli planowane zmiany wejdą w życie, to kuratorzy będą mieli decydujący wpływ na powoływanie i zwalnianie dyrektorów szkół. Opozycja, razem ze sporą grupą nauczycieli i rodziców twierdzi, że takie działanie może upartyjnić polską szkołę, która nie będzie już niezależna od wpływu władzy.
- Proponowana przez ministra Czarnka reforma oświaty polegać będzie na tym, że każda szkoła zostanie podporządkowana jego ręcznej władzy. Kurator będzie mógł zwolnić każdego dyrektora bez uzasadnienia i możliwości odwołania. Na wejście polityki do szkół nie możemy się po prostu zgodzić - mówiła Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD-u.
Frekwencja jednak nie dopisała
Protesty przeciwko lex Czarnek odbyły się w niedzielę niemal całej Polsce. W Opolu na placu Wolności było około piętnastu, dwudziestu osób. Większości to przedstawiciele oraz sympatycy Komitetu Obrony Demokracji.
Choć organizatorzy gorąco zachęcali do udziału mieszkańców stojących w długiej kolejce na chodniku do jednej z pobliskich restauracji, nikt z oczekujących nie zdecydował się przyłączyć i podpisać pod apelem do prezydenta Andrzeja Dudy.

Charytatywny trening z mistrzem Europy w Wągrowcu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?