Nieletni Opolanie bezkarnie piją alkohol, bo sklepy bezkarnie sprzedają

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Takie tabliczki można spotkać wszędzie, gdzie sprzedaje się alkohol. Nie wszędzie jednak ich treść jest zgodna z prawdą.
Takie tabliczki można spotkać wszędzie, gdzie sprzedaje się alkohol. Nie wszędzie jednak ich treść jest zgodna z prawdą. Piotr Krzyżanowski
Właściciele sklepów sprzedają alkohol nieletnim, ale nie ponoszą żadnych konsekwencji. Nikt nie odbiera im zezwolenia na handel.

Opolanie wydają rocznie na alkohol prawie 800 milionów złotych, połowę z tego - na zakup piwa. Wśród kupujących, niestety, są także nieletni. - Wiemy od rodziców, że niektóre dzieci okazjonalnie spożywają alkohol, najczęściej w weekendowe wieczory - opowiada nauczycielka technikum z Kędzierzyna-Koźla. - Zdarza się, że policjanci legitymują takie osoby i doprowadzają do domu, w skrajnych przypadkach kierowane są sprawy do sądów rodzinnych.

Z alkoholem eksperymentują głównie 16- i 17-latkowie. Nauczyciele mówią, że problem jest. Ale ze statystyk płynie wniosek, że sprzedający alkoholu nieletnim są całkowicie bezkarni. Z danych Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że w 2014 roku (dane z 2015 dopiero będą opracowane), na Opolszczyźnie nie odebrano ani jednej koncesji na sprzedaż alkoholu z powodu takich wykroczeń. W żadnej z 71 gmin, gdzie działa ponad pięć tysięcy punktów sprzedaży! Rok wcześniej były zaledwie trzy takie przypadki.

Za kontrolę sklepów i wyciąganie konsekwencji wobec nieuczciwych sprzedawców odpowiedzialne są przede wszystkim gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych. Na Opolszczyźnie działa w nich 406 osób. Ich utrzymanie kosztuje rocznie 1,2 miliona złotych. Dlaczego są jednak nieskuteczne w ściganiu nieuczciwych sprzedawców?
- Przeprowadzamy kontrole trzy razy w ciągu roku, najczęściej w asyście policjantów. W owych przypadkach nie dopatrzyliśmy się nieprawidłowości związanych ze sprzedażą alkoholu nieletnim - mówi Ewa Śledzka z komisji w Byczynie. - Owszem, dostajemy sygnały od mieszkańców, że tacy czy inni sprzedawcy udostępnili alkohol nieletnim. Ale kiedy prosimy ich, by zeznali to jako świadkowie, odmawiają. To jest powód, dla którego nie odbiera się tych zezwoleń zbyt często.

Dyrektor PARPA Krzysztof Brzózka tłumaczy, że nawet jednorazowa sprzedaż alkoholu nieletnim jest podstawą do cofnięcia zezwolenia w trybie administracyjnym. - Zachęcamy mieszkańców, aby jednak zgłaszali wszystkie takie przypadki - mówi dyr. Brzózka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska