Niemcy potrzebują elektryków, mechaników, elektroników i budowlańców - wymienia Ewa Pietruszka z Ogólnopolskiego Konwentu Agencji Pracy z siedzibą w Opolu. - Także lekarzy, pielęgniarek, opiekunów osób starszych oraz obsługi turystycznej.
Zarobki sięgają od 7 euro za godzinę (sprzątanie wnętrz w landach wschodnich) do 13 euro (fachowcy z branży budowlanej na zachodzie Niemiec).
Pensje zaczynają się od 1000 euro za miesiąc.
Z Opolszczyzny do Niemiec czy Austrii jest niedaleko - podróż to maksymalnie kilkanaście godzin - a te rynki pracy (również szwajcarski) będą od maja dla nas otwarte.
Pracownicy cenią sobie w Niemczech dobre warunki socjalne, więc eksperci przewidują, że część Opolan pracujących dotychczas w Holandii chętnie przeniesie się do Niemiec.
Te argumenty mogą być znaczące szczególnie dla absolwentów, wśród których bezrobocie na Opolszczyźnie jest dość wysokie, a pierwsza praca w kraju nisko płatna.
Zobacz: Zmiany w przepisach podatkowych w Niemczech
Piętnastu z dwudziestu sześciu uczniów jednej z klas technikum Zespołu Szkół Zawodowych w Strzelcach Opolskich zadeklarowało wczoraj naszemu reporterowi, że po szkole wyjedzie do pracy za granicę.
Jako główny powód podają wyższe zarobki. W powiecie strzeleckim, gdzie mieszka wiele osób z podwójnym obywatelstwem, takie oświadczenia nie dziwią.
- Niektórzy pracowali na Zachodzie podczas wakacji, więc posmakowali już zarobków w euro - przyznaje Halina Kajstura, dyrektor ZSZ nr 1. - Jednak są i tacy, którzy decydują się studiować w Polsce i szukać tu pracy, a przykład zmęczonych pracą za granicą rodziców zniechęca ich do pójścia tą samą drogą.
Więcej czytaj w piątek w papierowym wydaniu nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?