Niemcy już nie grają pięknie, bo chcą zdobyć tytuł

fifa.com
Lothar Matthaeuse
Lothar Matthaeuse fifa.com
Rozmowa z Lotharem Matthaeusem, mistrzem świata z reprezentacją Niemiec w 1990 roku, który na pięciu mundialach rozegrał rekordową liczbę 25 meczów

Jak Pan zareagował na kontuzję Neymara?
- Byłem w szoku. Nam Niemcom jest go bardzo żal. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Nikt nie może cieszyć się z wyeliminowania gracza takiego formatu. Jesteśmy tutaj po to, by oglądać najlepszych piłkarzy na świecie.

Niemcom będzie łatwiej dzięki nieobecności Neymara w półfinale?
- Na pewno jego brak będzie dla nas ułatwieniem, bo to piłkarz, który robi różnicę. Ale to nie znaczy, że Brazylia jest bez niego słabszą drużyną.

Jak będzie wyglądał mecz w Belo Horizonte?
- Brazylijczycy noszą na koszulkach pięć gwiazdek, Niemcy trzy, a to zobowiązuje. To klasyczne starcie Ameryki Południowej z Europą. Ale to nie będzie otwarty mecz. Obie drużyny, mimo że wygrywają, zbierają słowa krytyki za swoją grę. Ja też wolałbym Niemcy grające bardziej spektakularnie, ale mistrzostwa świata na to nie pozwalają. Gra defensywna daje tytuły, ofensywna - tylko splendor.

Niemcy są faworytem meczu?
- Nie możemy dać się złapać w pułapkę takiego myślenia. Niemcy po raz czwarty z rzędu awansowali do półfinału, a to znaczy, że potrafią grać na wielkich turniejach. Nie sądzę jednak, aby w tym spotkaniu był jakikolwiek faworyt. Mecz Brazylii z Niemcami to zawsze spotkanie równorzędnych rywali.

Trudno będzie trenerowi Scolariemu zastąpić Neymara i Thiago Silvę?
- Zacznijmy od tego, że Brazylia ma więcej niż jedenastu bardzo dobrych graczy. Dante jest naturalnym zmiennikiem na środku obrony. To piłkarz, który wygrał wiele trofeów z Bayernem Monachium, a przed rokiem z Brazylią Puchar Konfederacji. Jest doświadczony, z pewnością sobie poradzi. W tym sensie łatwiej zastąpić Thiago Silvę niż Neymara. Zapewne za tego ostatniego zagra Willian, który występował dla Szachtara Donieck, a teraz jest zawodnikiem Chelsea, wie co to wielki futbol. Ponadto do składu wraca Luiz Gustavo, więc Scolari będzie miał wybór.

Czy można porównać faul Zunigi na Neymarze z tym, co zrobił Suarez, gryząc w ramię Chielliniego? W obu wypadkach sędziowie nie zareagowali...
- Tak, ale to były inne przypadki. Sędzia nie widział, co zrobił Suarez, natomiast drugi z arbitrów zauważył faul na Neymarze, ale nie przerwał meczu, bo przyznał prawo korzyści Brazylijczykom. Jeśli jednak ogląda się telewizyjne powtórki, dochodzi się do przekonania, że sędzia powinien zagwizdać i ukarać zawodnika. Pamiętajmy jednak, że tempo gry jest coraz większe i arbitrom coraz trudniej nadążać za tym, co się dzieje na boisku.

Powinna ich wspomagać technologia?
- Słyszę wiele głosów, że w futbolu powinny być powtórki wideo. Jeśli jednak je wprowadzimy, to piłka nożna stanie się nudna. Przecież uwielbiamy analizowanie sytuacji, zastanawianie się, czy był faul, czy nie, czy padł gol, czy go nie było. Pozostawmy sędziom prawo decydowania.

Jako komentator telewizyjny często krytykuje Pan piłkarzy?
- Staram się być sprawiedliwy w ocenach. Sam byłem piłkarzem i wiem, co znaczą wymagania wobec nich, zarówno jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, jak i mentalne. Teraz są tak ogromne, że cieszę się, iż już nie gram zawodowo w piłkę. Dobrze się czuję w roli komentatora. Oglądam mecze na mistrzostwach od 2002 roku, więc to mój czwarty mundial. Wciąż jestem blisko wielkiego futbolu i to jest dla mnie wielka frajda.

W jednym z ostatnich komentarzy krytykował Pan niemiecką drużynę...
- Nie tyle ją krytykuję, co wymagam od niej jeszcze więcej, bo wiem, że ją na to stać. W ciągu ostatnich ośmiu lat niemiecki zespół grał w efektownym stylu, co było bardzo dobrze przyjęte przez fanów. Joachim Loew zmienił to przed tym mundialem. Niemcy już nie grają pięknie, ale celem tej strategii jest wygranie turnieju.

Jak Pan ocenia ostatnią fazę mistrzostw w Brazylii?
- Historia uczy nas, że jeśli chcesz być mistrzem świata, musisz wygrywać trudne mecze. Czasem bardzo brzydkie mecze. I to potwierdza się na tym mundialu. Różnice pomiędzy drużynami są minimalne, piłkarze się wzajemnie neutralizują, dużą uwagę poświęcają defensywie. Francja i Niemcy w ćwierćfinale niewiele atakowały, Brazylia w meczu z Kolumbią czyniła to częściej. Do półfinału awansowali tylko ci, którzy zgodnie z przewidywaniami mieli tego dokonać, niespodzianki mieliśmy tylko w pierwszej fazie turnieju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska