- Dla pracowników produkcyjnych w Niemczech ofert mamy coraz mniej - przyznaje Mariusz Michura z firmy Zeitmann, rekrutującej Polaków do tego kraju. - Za to ślusarze, spawacze, elektrycy, operatorzy maszyn CNC, hydraulicy mają w czym wybierać, pod warunkiem że znają dobrze branżowy język niemiecki.
Tamtejsi pracodawcy tak bardzo poszukują rąk do pracy, że są skłonni nawet zapłacić za szkolenie językowe kandydata z Polski, który ma odpowiednie kwalifikacje zawodowe. Tacy pracownicy mogą też liczyć na niezłe wynagrodzenie, na poziomie fachowców niemieckich.
Stawka godzinowa dla elektryka w zachodnich landach wynosi 9,10 euro brutto w landach wschodnich i 10,00 euro - w zachodnich, operatorów maszyn odpowiednio - 10,50 i 13,95 euro, dekarzy - 11,55 euro w całym kraju. Do tego pracownicy mogą liczyć na dodatki mieszkaniowe czy na dojazdy.
Z danych niemieckiego urzędu statystycznego wynika, że najniższe pensje w tym kraju mają obecnie fryzjerzy - 6,50 euro i 7,50 euro, ochroniarze - 7,50 euro, podobnie jak pracownicy pralni i pracownicy czasowi zatrudniani przez agencje pośrednictwa pracy w landach wschodnich.
To właśnie oni - wśród nich gros Polaków - mieli najwięcej zyskać na zaplanowanym przez niemiecki rząd wprowadzeniu najniższych pensji na poziomie 8,50 euro brutto. Mają one powszechnie obowiązywać od stycznia 2015 roku, ale już teraz stawki idą w górę, np. zrzeszone agencje pośrednictwa pracy podniosły od stycznia br. wynagrodzenia dla pracowników produkcyjnych w landach zachodnich z 8,19 euro na 8,50 euro.
- Wprowadzenie minimalnych pensji nie rozwiązuje jednak do końca problemu płac dumpingowych, na czym zależało pomysłodawcom zmiany prawnej. Bowiem firmy spoza Niemiec działające jako podwykonawcy, mimo że dostają ustaloną stawkę na pracownika, nie zawsze przekazują mu ją w całości. Wystarczy, że stosują umowy o dzieło - wyjaśnia Łukasz Pactwa, dyrektor zarządzający w agencji pośrednictwa pracy Euro-labora.
Z danych Instytutu Gospodarki Niemieckiej wynika, że dotychczas Polacy całkiem nieźle radzili sobie na niemieckim rynku pracy: podczas gdy w czerwcu 2012 r. bezrobocie w Niemczech wynosiło 6,6 proc., wśród emigrantów wskaźnik ten był ponaddwukrotnie wyższy (13,9 proc.), ale wśród Polaków jeden z najniższych - 12,2 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?