Muzyczne spektakle w języku niemieckim przygotowali nauczyciele i uczniowie Zespołów Szkolno-Przedszkolnych Stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae w Raszowej, w Gosławicach i w Opolu, PSP w Prószkowie, SP w Solarni, Publicznego Zespołu Przedszkolno-Szkolnego z nauczaniem języka mniejszości w Kędzierzynie-Koźlu, „Naszej Szkoły” Zabrzańskiego Towarzystwa Szkolnego i SPSP w Steblowie.
- Tegoroczne konfrontacje nie miały charakteru konkursu. Zdaniem jury wszystkie szkoły zajęły pierwsze miejsce, a wszyscy uczniowie otrzymali nagrody – mówi Barbara Loch ze Stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae. - Poczuliśmy w tym roku na nowo sens organizowania tego przedsięwzięcia. Okazało się, że tendencja jest wzrostowa – wystartowało osiem grup, a uczniowie pokazali, że są naprawdę zainteresowani. Widzieliśmy – i to jest radość – z jaką swobodą te dzieci używają języka niemieckiego.
A temat muzyczny sprawił, że można było pokazać talenty ze wszystkich szkół, zwłaszcza uczniów grających i śpiewających. Temat muzyczny był realizowany na wiele sposobów. Raszowa sięgnęła do historii – Mozarta, Bacha i Beethovena. Inne szkoły podeszły do tematu muzyki i tańca bardziej współcześnie, a wszyscy z wielką radością. Zaletą takich spotkań jest połączenie kontaktu z żywą sceną i z żywym językiem.
Pani Gabriela Burczek była współprowadzącą imprezę. Jest także autorką scenariusza „Im Zauberschrank” (W zaczarowanej szafie) dla uczniów szkoły z Raszowej, gdzie uczy języka niemieckiego i muzyki.
- Chodziłam z tym pomysłem pół roku – opowiada. - Muzyka klasyczna jest mi bardzo bliska, ale chciałam uczniom tę fascynację przekazać w inny, ciekawy sposób. Ostatecznie w naszym spektaklu wena twórcza prowadzi młodzież przez świat muzyki.
Uczniowie fantastycznie zareagowali, podsuwali swoje pomysły. Dlatego mogliśmy zaśpiewać o Bachu czy o Mozarcie. Dwoje dzieci zinterpretowało nawet arię Figara. Nie mogę się tym musicalem i współpracą z innymi nauczycielami nacieszyć.
Pani Aneta Skiba, która przygotowała sztukę dla placówki w Gosławicach postanowiła połączyć fascynację muzyką z przywiązaniem do regionalizmu.
- Przedstawienie miało tytuł „Mała melodia” - opowiada. - Piosenki i melodie przekomarzają się w nim, która jest ważniejsza. Mówią o miłości czy przyjaźni i trochę zmieniają świat. Pewna malutka melodia też chciałaby mieć znaczenie. Ląduje w Gosławicach, spotyka fajnych uczniów i wspaniałych nauczycieli. Zauważa, że to piękne miejsce.
Opowiada o tutejszej szkole, w której dzieci się dobrze bawią, uczą tego, co potrzebne do życia i spotykają wspaniałych ludzi. Są w tym małym miejscu szczęśliwe.