Od pół roku grzebią w tej ziemi, a efektu nie widać - narzekają mieszkańcy ul. Polnej i Dębowej. Droga w pobliżu ich domów była już dwukrotnie przekopywana. Od trzech tygodni na Polnej stoją sterty kostki brukowej, która czeka na położenie. Nie wiadomo, kiedy zniknie - wczoraj na miejscu nie było ani jednego budowlańca.
- Niech się zdecydują: pracować czy nie. My przez tę opieszałość nie możemy dojechać do domów - denerwują się mieszkańcy.
A wszystko zaczęło się w listopadzie 2009 roku. Wtedy to na osiedlu Liściastym, a także na części ul. Reymonta oraz Dąbrowszczaków ruszyła budowa kanalizacji. Budowlańcy rozebrali część chodników, jezdnię, rozkopali pobocza. Prace miały potrwać rok - do dzisiaj miejscowi korzystają z szamb, a przejście do domu suchą nogą jest niemożliwe.
Warte 3,5 mln zł prace miały być gotowe w listopadzie 2010.
- Wykonawca poprosił nas o przeniesienie terminu oddania prac na maj z powodu ubiegłorocznej powodzi i związanego z tym wysokiego stanu wód gruntowych, a także długiej zimy - mówi nto Mirosław Stankiewicz, burmistrz Niemodlina.
Tymczasem zima puściła kilka tygodni temu, a prace się nie posuwają.
- W ostatnich tygodniach na miejscu praktycznie nic się nie działo. Nie sądzę, by jakiekolwiek podane nam terminy zostały dotrzymane - komentuje Stankiewicz, dodając, że i do niego docierają skargi od mieszkańców.
Zdaniem burmistrza najlepszym wyjściem z sytuacji będzie zerwanie kontraktu i rozpisanie nowego przetargu na dokończenie prac.
- W piątek będziemy rozmawiać na ten temat z wykonawcą - zapowiada burmistrz.
Inwestycja w 78 procentach finansowana jest z pieniędzy unijnych. Miasto zapłaciło już realizującej budowę spółce 80 proc. zapisanej w umowie kwoty. Reszty płacić nie zamierza, na dodatek liczy na odszkodowanie ze strony wykonawcy.
Z prezesem firmy budującej kanalizację w Niemodlinie mimo kilku prób nie udało się nam wczoraj skontaktować. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?