Sąd I instancji wywiódł niedopuszczalne, a co więcej nieracjonalne wnioski, jakoby wnoszący protest wyborczy musiał sformułować zarzuty pewne i udowodnić je w takim stopniu, by Sąd nie musiał prowadzić postępowania.
Takimi słowami Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił postanowienie Sądu Okręgowego w Opolu, który 10 grudnia odmówił rozpatrzenia protestu wyborczego komitetu wyborczego PSL.
Przypomnijmy: Danuta Koncewicz, jego kandydatka przegrała z Mirosławem Stankiewiczem wybory na burmistrza Niemodlina zaledwie trzema głosami.
Protokół z głosowania z jednego z lokali wyborczych został wpisany do systemu komputerowego w urzędzie miasta, zamiast na miejscu. W proteście przedstawiciele komitetu PSL zwrócili uwagę na możliwe w takiej sytuacji nadużycia przy liczeniu głosów.
Opolski sąd zwrócił wówczas uwagę na brak dowodów, a jedynie domniemanie. Wrocławski wskazał z kolei, że przypuszczenia są wystarczające, aby zająć się sprawą. Jego zdaniem weryfikacja faktów powinna nastąpić w postępowaniu dowodowym, do którego nie doszło.
Ewentualna decyzja sądu przyznająca rację autorom protestu nie oznacza jeszcze, że wyniki wyborów będą nieważne.
- Tak może się stać tylko w przypadku, kiedy naruszenie przepisów doprowadziło do wadliwego ustalenia ich wyników - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak, rzeczniczka sądu okręgowego w Opolu.
Dokumenty z Wrocławia nie dotarły jeszcze do Opola.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?