Nienawiść Europie nie służy

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W debacie w Sali Herbowej Urzędu Wojewódzkiego w Opolu uczestniczyli (od lewej): Sebastian Serafin, Eric Hattke, Krzysztof Zyzik, Jan Dąbkowski, Firat Celikkol.
W debacie w Sali Herbowej Urzędu Wojewódzkiego w Opolu uczestniczyli (od lewej): Sebastian Serafin, Eric Hattke, Krzysztof Zyzik, Jan Dąbkowski, Firat Celikkol. Sławomir Mielnik
O różnicach między patriotyzmem i nacjonalizmem w Europie rozmawiali w Opolu dyskutanci z Polski i Niemiec. Obecny kryzys migracyjny nadał szczególne znaczenie ich refleksjom.

Prowadzący poniedziałkową debatę Krzysztof Zyzik, redaktor naczelny nto, zapytał uczestników, czy zetknęli się osobiście z przejawami nacjonalizmu. Pierwsza odpowiedź była wstrząsem.

- Kilka razy zostałem pobity i pokaleczony w swoim miejscu pracy – mówił Firat Celikkol, Kurd prowadzący w Opolu lokal gastronomiczny. - Moją żonę w ciąży zaatakowano kijem do baseballa. Od miesięcy jesteśmy atakowani. Policja zawsze przyjeżdża za późno.

Eric Hattke z organizacji „Drezno dla wszystkich” podkreślił, że niebezpieczne jest to, że ludzie niechętni imigrantom nie przyznają się do tego. Mówią: nie mam nic przeciw obcokrajowcom, ale... Właśnie owo „ale” wyraża ich niechęć.

Jan Dąbkowski, koordynator kampanii „Bez nienawiści” zwrócił uwagę, że słowna przemoc (zabijemy was, poślemy was do gazu) łatwo przekształca się w przemoc fizyczną.

– Polski patriotyzm jest otwarty. Nacjonalizm tworzy wspólnotę przez wykluczenie innych.

Prowadzący debatę zwrócił uwagę, że wszyscy jesteśmy ludźmi i chcemy pomagać uciekającym przed wojną. Ale jednocześnie boimy się o przyszłość Europy za 10-20 lat. Czy z powodu poprawności politycznej zamykamy usta tym, którzy wyrażają takie lęki?

- Społeczeństwa Europy mówią wiele o humanizmie, ale teraz jest czas, by pokazać, że to są nie tylko słowa. Czy moim bliźnim może być tylko ten, kto wierzy tak samo jak ja? – pytał retorycznie Eric Hattke. - Ja też się martwię o Europę. Wiem, że nie wszyscy przyjeżdżający to dobrzy ludzie. Ale to nie usprawiedliwia nienawiści w naszych społeczeństwach.

- Pamiętajmy, że dzięki imigrantom rośnie niemiecka gospodarka – podkreślił Sebastian Serafin, przedstawiciel projektu przeciw ekstremizmowi Fundacji Eberta. - Co się takiego stało, że jeszcze tydzień temu władze Niemiec mówiły, że pieniądze nie są problemem. Imigrantów trzeba przyjąć. Dziś częściowo zamyka się granice i mówią o potrzebie ograniczenia liczby przybyszów.

Jak wobec tego być w Europie patriotą: - Nie ma nic złego w tym, że uważam własną tradycję, kulturę, historię za ważną – uważa Eric Hattke. – Problem zaczyna się wtedy, gdy nas to prowadzi do poczucia wyższości nad innymi. Wtedy jest tylko krok do przemocy.

Debatę zorganizowały Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej i Fundacja Friedricha Eberta w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska