Nienormalnie na skoczni normalnej [komentarz Ryszarda Rudnika]

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Gdyby ktoś usypał ze śniegu próg, by potrenować sobie skoki i w ten sposób umilić dzień na nartach, to zrozumiałbym niechęć do rezygnacji z zabawy z powodu nagłych porywów wiatru. Nie po to się ekipa umordowała, żeby z byle powodu iść sobie do domu.

Natomiast do tej pory byłem pewien, że najważniejsze zawody w świecie sportu - igrzyska olimpijskie, kierują się zgoła innymi motywacjami. Igrzyska, jak sądziłem, to jest święto każdej dyscypliny, do której zawodnicy przygotowują się latami.

Tu profesjonalizm powinien obowiązywać wszystkich, również, a może nawet przede wszystkim sędziów i organizatorów Nie po to sportowcy tyle poświęcają , by sobie z nich robić żarty, jak to miało miejsce w sobotę/niedzielę na normalnej skoczni w Pjongczangu.

Wyglądało na to,że sędziowie świetnie się na skoczni bawili, w kocyki i nacieranie plecków zawodnikom kilkakrotnie odsyłanym z belki startowej. To by był nawet świetny motyw u Benny Hilla, ale to nie był ten czas, nie ten moment, nie ten program.

Zawsze uważałem, że dyrektor skoków Walter Hofer ma niezłą fuchę, ale dopiero w Pjongczagu doszło do mnie, że on ją też tak traktuje. Wchodzisz, schodzisz, wchodzisz, schodzisz, czerwone, żółte, czerwone, żółte, zielone, wiatr 2,5 metra na sekundę, czerwone, zielone wiatr 0,5 metra na sekundę.

No niezłe jaja.

Zobacz też: Adam Małysz o piątym miejscu Stefana Huli: Byliśmy w szoku. Otrzymał -18 punktów za wiatr. Wiało z przodu, ale nie mocno

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska