Młodzi ludzie przyjechali do schroniska Owczarnia pod Pradziadem i wybrali się na górską wycieczkę grzbietem Wysokiego Jesenika w stronę elektrowni Dluhe Strane.
Mieli rakiety śnieżne, ale chłopak założył je na … tenisówki. Poza tym miał na sobie lekką wiatrówkę i legginsy, nie zabrał nawet rękawiczek.
Kiedy z zimna osłabli zadzwonili na numer alarmowy, a dyspozytor czeskiego centrum ratunkowego przekazał interwencje Horskiej Służbie w Jesenikach.
Turystów udało się zlokalizować dzięki włączonemu telefonowi komórkowemu. Jak opowiada ratownik HS Ondřej Šimko ratownicy dotarli do nich na quadzie, a ostatnie 200 metrów przeszli pieszo w trudnych warunkach pogodowych. Dziewczyna leżała na śniegu, owinięta folią aluminiowa, jaką podarowali jej narciarze – ski alpiniści.
Chłopak dygotał z zimna. Ratownicy zwieźli ich na dół i przekazali pogotowiu ratunkowemu z objawami hipotermii i lekkich odmrożeń.
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?