Tomek jest niepełnosprawny (niedowład obu nóg, porusza się wyłącznie o kulach). Prowadzi jednak aktywny tryb życia, uczy się w II Liceum Ogólnokształcącym w Opolu, uprawia kajakarstwo, lubi słuchać muzyki. Szkoła - treningi - dom - treningi - szkoła; jego rozkład dnia jest zwykle bardzo napięty.
Musi więc być mobilny, poruszać się najlepiej własnym samochodem. Jako 17-latek zapisał się do szkoły jazdy Dakar, która jest jedyną w województwie przygotowującą osoby niepełnosprawne do egzaminu na prawo jazdy.
- Mamy specjalnie do tego przystosowane auta, z automatyczną skrzynią biegów i hamulcem w drążku, znajdującym się przy skrzyni biegów. Gdy trzeba - na kierownicy montujemy gałkę, by niepełnosprawnemu, który przecież ma jedną rękę zajętą obsługiwaniem hamulca, łatwiej było kręcić kierownicą. - wyjaśnia Jan Kubacki, właściciel szkoły Dakar.
Tomek jest zadowolony, że nie musi jeździć na kursy prawa jazdy na przykład do Wrocławia.
- To byłaby dodatkowa bariera dla niepełnosprawnych - przyznaje.
Jego kule lądują za siedzeniem, chłopak montuje gałkę na kierownicy, sprawdza pozycję lusterek bocznych i wstecznego; możemy ruszać. Obok kursanta siedzi instruktorka jazdy, Sylwia Kiedrowska: - Zainteresowanie kursami dla niepełnosprawnych było bardzo duże - mówi - Szkoliłam siedemnastolatków, takich jak Tomek i osoby ponad pięćdziesięcioletnie. To ludzie ambitni i wyjątkowo przykładający się do nauki. Słuchają, wykonują polecenia, we wszystkim chcą być najlepsi. I co najważniejsze - z tego, co wiem, egzaminy na prawo jazdy zdają za pierwszym razem!
Właściciel szkoły jazdy Dakar, Jan Kubacki przypomina sobie, jak od egzaminatora WODR usłyszał, że jedna z osób niepełnosprawnych, zdających właśnie egzamin, jest tak doskonale przygotowana, że sama mogłaby szkolić innych.
- Tym kursantom bardzo zależy, by jak najszybciej zdobyć prawko i stać się niezależnym - mówi Jan Kabicki.
Szkolenia prowadzone są na dwóch nowych autach (rocznik 2013 i 2011) marki Renault Clio. To takie same samochody, jak dla pełnosprawnych kierowców, ale odpowiednio przystosowane. Szkoła kupiła je i dostosowała bez korzystania z jakichkolwiek dofinansowań czy dotacji. - Nie było takiej oferty - mówi Kubacki - A i my nie mieliśmy czasu na biurokrację. Możemy szkolić osoby z niepełnosprawnością kończyn dolnych i górnych. Szkoliliśmy już niepełnosprawnego, który kręcił kierownicą za pomocą kikuta opierającego się o gałkę.
Na drugim aucie mogą być szkoleni niepełnosprawni z uwagi na swój wzrost. Auto ma wysuwane pedały (aby dostosować je do długości nóg) oraz podstawki pod nogi, a także specjalne zagłówki i podwyższające nakładki na siedzenia.
- Kursy skończyły na przykład osoby, które miały metr wzrostu czy też metr dwadzieścia - informuje pan Jan.
O tym, że kursanci, tacy jak Tomek, są zdolni, przekonuję się, gdy na placu manewrowym - Tomek płynnie jedzie po łuku do tyłu, choć robi to po raz pierwszy. Na mieście też młody kierowca daje sobie świetnie radę. A to dopiero jego 5 jazda.
- Pierwsza rata na auto, które będzie dostosowywane do moich potrzeb, została już wpłacona - mówi Tomek. - Ale gdzie pojadę w swoją pierwsza podróż, kiedy już zdam prawo jazdy, tego nie wiem. Może po prostu - przed siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?