Niepełnosprawni to bardzo dobrzy kierowcy

Redakcja
Auta do nauki jazdy są specjalnie przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych. Na zdjęciu: 17-letni Tomek i jego instruktorka Sylwia Kiedrowska.
Auta do nauki jazdy są specjalnie przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych. Na zdjęciu: 17-letni Tomek i jego instruktorka Sylwia Kiedrowska. Krzysztof Świderski
Prawo jazdy daje im szansę na usamodzielnienie się. Kurs mogą zaliczyć w jednej z opolskich szkół.

Tomek jest niepełnosprawny (niedowład obu nóg, porusza się wyłącznie o kulach). Prowadzi jednak aktywny tryb życia, uczy się w II Liceum Ogólnokształcącym w Opolu, uprawia kajakarstwo, lubi słuchać muzyki. Szkoła - treningi - dom - treningi - szkoła; jego rozkład dnia jest zwykle bardzo napięty.

Musi więc być mobilny, poruszać się najlepiej własnym samochodem. Jako 17-latek zapisał się do szkoły jazdy Dakar, która jest jedyną w województwie przygotowującą osoby niepełnosprawne do egzaminu na prawo jazdy.

- Mamy specjalnie do tego przystosowane auta, z automatyczną skrzynią biegów i hamulcem w drążku, znajdującym się przy skrzyni biegów. Gdy trzeba - na kierownicy montujemy gałkę, by niepełnosprawnemu, który przecież ma jedną rękę zajętą obsługiwaniem hamulca, łatwiej było kręcić kierownicą. - wyjaśnia Jan Kubacki, właściciel szkoły Dakar.

Tomek jest zadowolony, że nie musi jeździć na kursy prawa jazdy na przykład do Wrocławia.
- To byłaby dodatkowa bariera dla niepełnosprawnych - przyznaje.

Jego kule lądują za siedzeniem, chłopak montuje gałkę na kierownicy, sprawdza pozycję lusterek bocznych i wstecznego; możemy ruszać. Obok kursanta siedzi instruktorka jazdy, Sylwia Kiedrowska: - Zainteresowanie kursami dla niepełnosprawnych było bardzo duże - mówi - Szkoliłam siedemnastolatków, takich jak Tomek i osoby ponad pięćdziesięcioletnie. To ludzie ambitni i wyjątkowo przykładający się do nauki. Słuchają, wykonują polecenia, we wszystkim chcą być najlepsi. I co najważniejsze - z tego, co wiem, egzaminy na prawo jazdy zdają za pierwszym razem!

Właściciel szkoły jazdy Dakar, Jan Kubacki przypomina sobie, jak od egzaminatora WODR usłyszał, że jedna z osób niepełnosprawnych, zdających właśnie egzamin, jest tak doskonale przygotowana, że sama mogłaby szkolić innych.

- Tym kursantom bardzo zależy, by jak najszybciej zdobyć prawko i stać się niezależnym - mówi Jan Kabicki.

Szkolenia prowadzone są na dwóch nowych autach (rocznik 2013 i 2011) marki Renault Clio. To takie same samochody, jak dla pełnosprawnych kierowców, ale odpowiednio przystosowane. Szkoła kupiła je i dostosowała bez korzystania z jakichkolwiek dofinansowań czy dotacji. - Nie było takiej oferty - mówi Kubacki - A i my nie mieliśmy czasu na biurokrację. Możemy szkolić osoby z niepełnosprawnością kończyn dolnych i górnych. Szkoliliśmy już niepełnosprawnego, który kręcił kierownicą za pomocą kikuta opierającego się o gałkę.

Na drugim aucie mogą być szkoleni niepełnosprawni z uwagi na swój wzrost. Auto ma wysuwane pedały (aby dostosować je do długości nóg) oraz podstawki pod nogi, a także specjalne zagłówki i podwyższające nakładki na siedzenia.

- Kursy skończyły na przykład osoby, które miały metr wzrostu czy też metr dwadzieścia - informuje pan Jan.

O tym, że kursanci, tacy jak Tomek, są zdolni, przekonuję się, gdy na placu manewrowym - Tomek płynnie jedzie po łuku do tyłu, choć robi to po raz pierwszy. Na mieście też młody kierowca daje sobie świetnie radę. A to dopiero jego 5 jazda.

- Pierwsza rata na auto, które będzie dostosowywane do moich potrzeb, została już wpłacona - mówi Tomek. - Ale gdzie pojadę w swoją pierwsza podróż, kiedy już zdam prawo jazdy, tego nie wiem. Może po prostu - przed siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska