Może się tak stać, jeśli do końca października dwie rady gmin: Turawy i Tarnowa Opolskiego nie podejmą uchwał w sprawie zawarcia porozumienia międzygminnego, które pozwoli na realizację projektu ISPA "Poprawa jakości wody dla Opola". Jest to jeden z czterech wniosków pokontrolnych przedstawiciela Departamentu Kontroli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który badał dokumentację projektu.
Od połowy 2000 roku trwają przygotowania do budowy kanalizacji w siedmiu podopolskich gminach i peryferyjnych dzielnicach Opola. Ma ona powstać dzięki 65 proc. udziału pieniędzy funduszu ISPA (Przedakcesyjnego Instrumentu Polityki Strukturalnej) z Unii Europejskiej. Tymczasem wczoraj władze gmin otrzymały pismo podpisane przez prezydenta Opola, Ryszarda Zembaczyńskiego, z którego wynika, że istnieje duże prawdopodobieństwo wstrzymania bezzwrotnej dotacji i realizacji projektu ISPA, jeśli pokontrolne wnioski nie zostaną zrealizowane.
- Mam poważne obawy o przyszłość projektu - mówi Ludwik Juszczak, wójt gminy Dąbrowa. - Włożyliśmy w opracowanie dokumentacji kanalizacji całej gminy prawie pół miliona złotych i nie wyobrażam sobie, by przez czyjeś niedociągnięcia to został zmarnowane. Tylko przy wsparciu unijnym jesteśmy w stanie zbudować kanalizację w ciągu kilku lat we wszystkich wsiach.
W podobnej sytuacji jak Dąbrowa są gminy, Komprachcice, Prószków, Chrząstowice i Łubniany, które przystąpiły do projektu tylko dlatego, że możliwe jest otrzymanie bezzwrotnego wsparcia. Wszystkie mają przygotowaną dokumentację.
A o jakie pieniądze idzie gra, pokazuje przykład Dąbrowy. Według zatwierdzonego projektu kanalizacja wsi Wrzoski, osiedla w Chróścinie i Karczowa ma kosztować prawie 7,9 miliona złotych. Z funduszu ISPA ma wpłynąć 5,1 miliona złotych, NFOŚiGW - prawie 1,6 mln. Gminie pozostałoby do zapłacenia 1,18 mln złotych.
Czy jest więc możliwe, by decyzje dwóch rad gmin mogły z przeszkodzić w pozyskaniu pieniędzy z Unii Europejskiej? O wyjaśnienie poprosiliśmy Adama Raka, prezesa spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu, który od początku związany jest z projektem ISPA: - Wstrzymanie realizacji projektu jest możliwe tylko wówczas, gdy do końca przyszłego roku nie rozpoczniemy budowy kanalizacji. Ale tak się nie stanie, jeśli pierwsze przetargi zostaną rozstrzygnięte do końca kwietnia przyszłego roku, a roboty rozpoczęte na przykład we wrześniu. Problem Tarnowa Opolskiego i Turawy wynika tylko z chęci wykorzystania przez te gminy istniejących już oczyszczalni ścieków. Turawa chce, by Zawada odprowadzała nieczystości do Kotorza. Zaś radni Tarnowa Opolskiego mają wątpliwości do kilku sformułowań tekstu porozumienia. Te sprawy są do rozwiązania.
Nad całością procedur przetargowych ma czuwać konsultant
z listy Komisji Europejskiej. - Zostanie on do końca tego roku wyznaczony - powiedział "NTO" Mirosław Pietrucha, rzecznik prasowy prezydenta Opola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?