Nietypowa kampania wyborcza. Kandydat szoruje tablice

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Opolszczyzna jest wielokulturowa i trzeba to pielęgnować - uważa Chołodecki. - Poza tym zamalowane tablice po prostu źle wyglądały.
- Opolszczyzna jest wielokulturowa i trzeba to pielęgnować - uważa Chołodecki. - Poza tym zamalowane tablice po prostu źle wyglądały.
Na taką nietypową kampanię zdecydował się niezależny kandydat Jarosław Chołodecki, który startuje do Senatu.

Chołodecki pokonał już na rowerze 350 kilometrów i jedzie dalej. Towarzyszą mu bliscy znajomi w tym były marszałek Stanisław Jałowiecki, który go popiera.

Kandydat do senatu zdecydował, że w ten sposób będzie się promować przed wyborami. Jeździ od wsi do wsi, rozmawia z mieszkańcami, a przy okazji czyści dwujęzyczne tablice, które regularnie są zamalowywane.

- Uznałem, że jeżeli chcę coś zmienić w tym kraju to powinienem zacząć od samego dołu. To tutaj są problemy zwykłych ludzi - mówi Chołodecki.
Kandydat do senatu objeżdża wsie wyposażony w pastę do zmywania graffiti, rozpuszczalnik, gąbki, szmatę i wodę.

Większość tablic czyści wchodząc na ramę roweru. Do tych zamontowanych wyżej pożycza od mieszkańców drabinę. Wszyscy chętnie mu pomagają.

- Ludzie są bardzo życzliwi i pozytywnie reagują na naszą akcję - dodaje Tomasz Malarski, który towarzyszy kandydatowi.

Chołodecki przejechał wczoraj przez część powiat krapkowicki i strzelecki. Po drodze rozmawiał z ludźmi. Mówił, że trzeba pielęgnować wielokulturowość na Opolszczyźnie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska