Nieubezpieczeni Opolanie zapłacą za leczenie

Redakcja
Agnieszka Godlewska z rejestracji w NZOZ Optima w Opolu pokazuje oświadczenia pacjentów, w przypadku których eWuś wyświetlił się na czerwono, choć twierdzili, że są ubezpieczeni. Od 1 stycznia br. przychodnia POZ w tej placówce zebrała blisko 600 takich deklaracji.
Agnieszka Godlewska z rejestracji w NZOZ Optima w Opolu pokazuje oświadczenia pacjentów, w przypadku których eWuś wyświetlił się na czerwono, choć twierdzili, że są ubezpieczeni. Od 1 stycznia br. przychodnia POZ w tej placówce zebrała blisko 600 takich deklaracji. Sławomir Mielnik
Nawet kilkanaście tysięcy Opolan może wkrótce dostać rachunek z NFZ. Za to, że skorzystali z bezpłatnej porady czy zabiegu, a nie mieli do tego prawa.

Według cennika NFZ najniższa stawka za poradę specjalistyczną wynosi ok. 30 zł, najwyższa - prawie 600 zł. Nastawienie złamanej kończyny w poradni chirurgicznej kosztuje 232,50 zł, wycięcie wyrostka robaczkowego - 2340 zł, pęcherzyka żółciowego - 3276 zł.

Minimalna kwota za zabieg angioplastyki (udrożnienie naczyń krwionośnych u pacjenta z zawałem) wraz z hospitalizacją to 4732 zł, a maksymalna - 12 116 zł. Najtańsza jest porada w POZ - 8 zł, o ile nie robiono dodatkowych badań.

Centrala NFZ przekazała już oddziałom w terenie wskazówki, jak ściągać należności od pacjentów. Rozliczenia mają się zacząć jeszcze w tym roku.

Opolski oddział Funduszu weźmie pod lupę wszystkich Opolan, którzy począwszy od 1 stycznia 2013 r. złożyli oświadczenie, że są ubezpieczeni, choć nie figurują w systemie eWUŚ (lista uprawnionych do bezpłatnego leczenia). I na tej podstawie zostali przyjęci za darmo przez lekarza w przychodni czy w szpitalu. Kto skłamał, musi się teraz liczyć z konsekwencjami.

Przeczytaj też: Z NFZ wyparowało 131 tysięcy Opolan

W całym kraju, jak ujawniła prezes NFZ Agnieszka Pachciarz, rachunku za leczenie może się spodziewać około miliona pacjentów. Ilu z nich mieszka na Opolszczyźnie?

- Na razie tej liczby nie podamy, nie chcemy wzbudzać paniki - zastrzega Beata Cyganiuk, rzecznik prasowy opolskiego oddziału NFZ. - My dopiero całą procedurę windykacji należności uruchomiliśmy. Musimy dokładnie sprawdzić każde oświadczenie.

Z tego, co wykazał wcześniej eWUŚ, z opolskiego NFZ "zniknęło" w niecały rok aż 131 tys. Opolan. Pod koniec 2012 w spisie było 948 tys. osób, a 31 marca 2013 - po weryfikacji - ta liczba spadła do 817 tys. zł. Nieobecni albo wyjechali, albo przestały za nich wpływać składki zdrowotne. Jeśli tylko część z nich w tym czasie się leczyła, to opolski NFZ wystawi rachunki co najmniej kilkunastu tysiącom pacjentów.
W naszych przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, specjalistycznych oraz nocnej i świątecznej pomocy w Nysie i Prudniku zebraliśmy łącznie ponad 3,5 tysiąca oświadczeń - mówi Adam Szlęzak, prezez Optimy. - Trzeba dodać jeszcze 600 deklaracji z poz w Opolu.

Ale to nie znaczy, że wszyscy ci pacjenci byli nieubezpieczeni. Kilka razy eWUŚ nie zadziałał albo nie mogliśmy się z nim połączyć, bo w okolicy skradziono światłowody. Zdarzyło się to aż czterokrotnie.

Czerwone światło w systemie pojawiło się nawet u pracownicy Optimy. - Choć w terminie płacimy za nią składki - zapewnia Adam Szlęzak. - Moją żonę, która prowadzi działalność gospodarczą, spotkała podobna sytuacja. To pokazuje, że oświadczenia muszą być rzetelnie sprawdzone, żeby kogoś bezpodstawnie nie obciążyć rachunkiem. Inna sprawa, że często też pacjent może nie wiedzieć, że pracodawca nie odprowadza za niego składki.

- Nie możemy działać na zasadzie automatu, tylko indywidualnie rozpatrzymy każdy przypadek - zastrzega Paweł Korzeniowski, zastępca dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych NFZ w Opolu. - Porównamy oświadczenia z bazą danych ZUS, KRUS i innych ubezpieczycieli.

Tylko we wrześniu w przychodniach przyszpitalnych WCM w Opolu udzielono ponad 12 tys. porad. - A zebraliśmy 125 oświadczeń - informuje Marek Piskozub, dyrektor placówki. - Na pewno nie jest to idealny system, ale nam odpowiada, bo nie musimy wyjaśniać statusu ubezpieczenia pacjenta, co byłoby kłopotliwe. To należy do NFZ.

Kto dostanie rachunek z NFZ, będzie miał siedem dni na odwołanie się. Jeśli nie zostanie uwzględnione, trzeba płacić. Według wytycznych centrali funduszu, każda sprawa ma być załatwiona w ciągu miesiąca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska