Nieudany pucz

Katarzyna Kownacka
Na ostatnim parlamencie studentów UO podjęto próbę odwołania Jarosława Grebera, przewodniczącego Samorządu Studenckiego UO.

Po przedstawieniu sprawozdań z otrzęsin i Dni Kultury Studenckiej Rafał Jaskólski odczytał oświadczenie, pod którym podpisała się znaczna część parlamentarzystów. Zarzucili oni Greberowi słaby przepływ informacji, podejmowanie decyzji bez konsultacji z członkami zarządu samorządu i parlamentem, brak współpracy z organizacjami studenckimi. Stwierdzili, że ani zarządowi samorządu, ani uUniwersytetowi nie są przedstawiane rozliczenia finansowe związane z klubem "Kocioł", a przewodniczący zwolnił bez konsultacji z kimkolwiek członka zarządu. Greberowi zarzucono również niefortunne wypowiedzi w mediach dotyczące samorządu, brak operatywności i nie najlepszą współpracę z władzami uczelni.

Na zarzuty momentalnie zareagowali przedstawiciele kół naukowych i organizacji studenckich wymienionych w petycji. - Koło politologów nie ma z tymi oskarżeniami nic wspólnego - tłumaczył Szymon Ogłaza, przewodniczący koła. - Nie mamy samorządowi nic do zarzucenia.
- Skąd masz informacje, jakoby samorząd utrudniał nam współpracę? - pytała Jaskólskiego Kamila Mazurek z NZS.
- Byłem świadkiem twojej rozmowy na ten temat z szefem OSKI, Darkiem Romanowskim - odpowiedział Jaskólski.

- Zdaje się, że podsłuchiwanie nie jest w dobrym tonie - ripostowała Mazurek. - A poza tym NZS nie ma samorządowi niczego do zarzucenia.
W trakcie dyskusji niemal wszystkie postawione zarzuty odrzucono, a większość spośród podpisanych pod petycją wykreśliła się. - Jeśli chodzi o usunięcie członka zarządu, to wyjaśniam, że idzie tu o Rafała Jaskólskiego - wyjaśniał Jarosław Greber. - A zrobiłem to tylko po to, żeby na forum publicznym nie zarzucać mu braku odpowiedzialności.
Pozwolenie na oddawanie głosów w czasie posiedzeń parlamentu przez przedstawicieli kół naukowych - co zarzucili twórcy petycji jako niezgodne z regulaminem - Greber tłumaczył właśnie poszerzaniem współpracy ze studentami.
Wniosek o odwołanie z funkcji przewodniczącego został przegłosowany. Na 38 oddanych głosów 21 osób opowiedziało się przeciw, 10 za, a 7 wstrzymało się.
- W pewnym sensie rozumiem osoby, które się wykreśliły, ale też jestem zdziwiony ich reakcją - mówi Jaskólski. - Co do zarzutów, że nie wywiązuję się z obowiązków - wcześniej czy później robiłem to, co do mnie należało.

Rafał Jaskólski nie chciał wyjaśnić, czym tłumaczy zachowanie kolegów, którzy wykreślili się z listy.
Zapytany następnego dnia o opinię w sprawie ostatniego zarzutu, prorektor ds. dydaktyki i studentów prof. Leszek Kuberski stwierdził, że komentarz w tej sprawie jest zbyteczny. - Z moich informacji wynika, że pan Greber kontaktuje się w miarę potrzeb z odpowiednimi osobami na uczelni - stwierdził prof. Kuberski. - Ze mną również spotyka się regularnie, poza tym mamy stały kontakt telefoniczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska