O zlikwidowanie gniazda szerszeni, które pokazuje zdjęcie, poprosili starsi mieszkańcy domu przy ul. Kopernika w Białej. Strażacy z OSP Biała jako jedyni ochotnicy w powiecie dysponują dwoma specjalistycznymi ubraniami do pracy z niebezpiecznymi owadami. Dlatego nawet 3 - 4 razy dziennie wyjeżdżają na prośbę o usunięcie zagrożenia.
- Często ludzie dopiero po użądleniu dowiadują się, że są uczuleni na jad owadów - mówi Henryk Spyra z OSP w Białej. - To bardzo niebezpieczne, dlatego do usuwania kokonu lepiej wezwać specjalistów.
Dwa tygodnie temu lekarz musiał interweniować po pożądleniu przez szerszenie 24-letniego mieszkańca Białej, który zaczął się dusić. Objawy uczulenia miał także jeden ze strażaków z Prudnika.
- My mamy ze sobą zawsze zestaw przeciwwstrząsowy - mówi Spyra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?