Nigdy nie wolno być zbyt zadowolonym

Edyta Hanszke
Strzelce Opolskie są obok Olesna drugą opolską gminą, która w 2001 roku obniżyła stawki podatków od nieruchomości dla przedsiębiorstw działających na jej terenie.

Pracownicy urzędu gminy opracowali zestawienie stawek podatków od nieruchomości i symulację rocznych kosztów funkcjonowania dla czterech różnej wielkości hipotetycznych firm. W tabelach porównawczych uwzględnili 11 miast powiatowych województwa opolskiego.
Przyjęto, że pierwsza z przykładowych firm zajmuje budynki o powierzchni ponad 13 tysięcy metrów kwadratowych i jest położona na 100- hektarowej działce, ma ponad tysiąc metrów kw. gruntów ornych i budynki mieszkalne (428 m kw.) oraz pobiera 24 tys. metrów sześciennych wody i odprowadza tyle samo ścieków.
Druga wykorzystuje tyle samo wody, ale ma budynki o kubaturze ok. 16.000 m kw., które mieszczą się na powierzchni 56 ha. Trzecia firma, określana jako średnia, na gruncie prawie 9 ha ma budynki wielkości 3650 m kw. i zużywa ponad 4 tys. kubików wody i ścieków. Czwarta, mała firma zajmuje ok. 6,5 tys. m kw. powierzchni, hale ma na 930 m. kw. powierzchni i odprowadza 120 kubików ścieków.

Z symulacji wynika, że gdyby te przedsiębiorstwa funkcjonowały na terenie Strzelec Opolskich, zapłaciłyby jedne z najniższych w województwie podatków za nieruchomości i budynki oraz opłat za wodę i ścieki.
Przedsiębiorstwo Przemysłu Obuwniczego w Strzelcach Opolskich można dopasować do wzorca drugiej firmy. Zajmuje ono budynki o przybliżonej kubaturze, zużywa 15 tysięcy kubików wody, jednak zajmuje mniejszą działkę, o powierzchni 6 tys. m kw. - Część z gruntów i budynków dzierżawimy od zakładu karnego - zastrzega Maria Janta, kierownik działu controllingu w firmie. Roczny podatek, jaki PPO odprowadza do gminy, wynosi 230 tys. zł.
Jerzy Gajda i Ryszard Jakubowski wykupili na terenie "Agrometu" dwie hale i założyli tam firmę energetyczną, wykonującą prace dla elektrowni. Na razie zatrudnili 12 ludzi, w tym troje pracowników byłego zakładu rolniczego. - Rocznie płacimy prawie 34 tysiące podatku. Mamy zamiar ubiegać się o ulgę podatkową w gminie. Chcemy się rozwijać, ale nie bezpośrednio od nas zależy liczba zatrudnionych. Będzie praca, będzie więcej pracowników - wyjaśnia Jerzy Gajda, współwłaściciel "Energokesselu".

Przedstawiciele lokalnych władz przekonują, że robią wiele, żeby przyciągać inwestorów i wspierać istniejące firmy: obniżają podatki, organizują seminaria gospodarcze, inicjują nawiązywanie nowych kontaktów. Między innymi z ich inicjatywy powstał punkt konsultacyjny dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jego siedziba mieści się w budynku Powiatowego Urzędu Pracy.
- Wydajemy katalog informacyjny o firmach w formie książkowej i elektronicznej, w którym umieszczamy wszystkich bez wyjątku. Obecnie opracowujemy trzecie wydanie - mówi Henryk Czempiel. - W ciągu roku referat inicjatyw gospodarczych odwiedza około 100 przedsiębiorców. Mogą tu uzyskać porady o liniach kredytowych, ofertach współpracy firm zagranicznych, kontaktach gospodarczych - dodaje.
Zdaniem przedstawicieli wielu firm to ciągle zbyt mało, żeby pobudzić gospodarkę. Brakuje trafnych posunięć ogólnopaństwowych, ponadgminnych. - Niższy o kilka procent podatek od nieruchomości to tylko ułamek - mówi Arkadiusz Olszewski, prezes firmy "Budox". - Brak mi optymizmu, pomimo że jestem młodym człowiekiem. Musimy obniżać ceny, żeby w ogóle prowadzić działalność. Ludzie pracują bez podwyżek, bo każde dodatkowe obciążenie finansowe grozi krachem - dodaje.
Czesława Mazur, prezes Handlowo-Produkcyjnej Spółdzielni Pracy "Rolnik", przyznaje, że podatki od nieruchomości są w Strzelcach niższe od ustawowych. - Za to podatek od wieczystego użytkowania jest o 2 proc. wyższy niż w innych gminach - twierdzi. Jako przedstawiciel firmy nigdy nie zwracała się do samorządu o pomoc, bo nie widzi takich możliwości.

Maria Janta z PPO nie ma uwag pod adresem lokalnych władz. - Nasza współpraca układa się dobrze. Jednak to raczej my wspieramy gminę, współfinansując imprezy - mówi. - Kondycja zakładu jest dobra dzięki odpowiedniemu zarządzaniu, załodze i nowoczesnej technologii - uzupełnia.
Karol Cebula, prezes "Intersilesii McBride Polska", jednego z największych przedsiębiorstw na terenie gminy, twierdzi, że przed samorządem stoją spore wyzwania. - Sama obniżka podatków nie przyciąga inwestorów. Muszą mieć dobre warunki lokalowe, tereny uzbrojone pod budowę, odpowiednio przygotowaną infrastrukturę drogową i sieć telekomunikacyjną - mówi.
Jego zdaniem samorząd powinien kierować się w swoich działaniach dewizą, że nigdy nie wolno być zadowolonym. - Już trzy lata temu sugerowałem, że trzeba pomyśleć o przyszłości cementowni. Nic nie zrobiono w tej sprawie. Teraz zbieramy plony w postaci bezrobocia - dodaje.

Ostatnim pomysłem samorządowców na ożywienie gospodarki jest nawiązanie kontaktów z Tyśmienicą na Ukrainie. Arkadiusz Olszewski był jednym z 9 polskich przedsiębiorców, którzy wzięli udział w grudniowym seminarium na Ukrainie. - Gdybym był producentem okien, to nie zastanawiałbym się nad nawiązaniem kontaktów. Tak jest ogromny rynek zbytu. Mieszkańcy zaczynają się dorabiać - mówi prezes firmy "Budox".
W delegacji uczestniczył także dyrektor handlowy "Intersilesii McBride Polska". - To była forma pilotażu - mówi Zbigniew Tomczyk. - Nawiązaliśmy kontakty z firmą ze zbliżonej branży - dodaje. Jego zdaniem zaangażowanie władz jednej i drugiej strony, może w przyszłości zaowocować wymianą handlową. Trudno jednak wyprzedzać fakty.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska