Tak przynajmniej twierdzi szef zakładu karnego w Nysie ppłk Mirosław Rasławski.
- NIK zarzuciła nam, że powinniśmy kształcić jeszcze większą rzeszę skazanych ze względu na sporą bazę i zaplecze dydaktyczne - mówi kierownik. - Tymczasem niewiele tutaj zależy ode mnie. Oczywiście będę wnioskować o rozszerzenie oddziałów, ale zgodę na to i pieniądze musi dać dopiero nasz centralny zarząd.
Zatem wnioski pokontrolne skierowane są niejako również do naszych przełożonych. Obecnie nyski zakład karny kształci około 200 więźniów. NIK sugerowała, aby było to chociażby 50 skazanych więcej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?