NIK: Trzeba poprawić Niebieską Kartę

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Według inspektorów NIK, w systemie pomocy ofiarom przemocy domowej jest za dużo biurokracji.

Tylko do końca lipca tego roku na Opolszczyźnie policjanci założyli 765 Niebieskich Kart (patrz infografika). To procedura opracowana przez komendę główną i komendę stołeczną policji przy współpracy z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która pomaga ofiarom przemocy w rodzinie.

- Ale ich liczba na Opolszczyźnie jest dużo większa - zaznacza starszy sierżant Wojciech Kryś, z wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Poza nami Niebieskie Karty zakładają też ośrodki pomocy społecznej służba zdrowia oraz pracownicy oświaty.
Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, która przyjrzała się działaniu “Niebieskiej Karty" w kraju, procedury w jej ramach są zbyt zbiurokratyzowane i czasochłonne.

- Zgodnie ze zmienionymi dwa lata temu przepisami, ofiary przemocy domowej wzywane są na spotkanie tak zwanego zespołu interdyscyplinarnego lub grupy roboczej, gdzie przed wieloma ludźmi muszą opowiedzieć o tym, co je spotkało - informuje Zbigniew Matwiej z Najwyższej Izby Kontroli. - A to powoduje, że nie zawsze otwierają się, bo jest im najzwyczajniej wstyd.

Ale to nie koniec. Według inspektorów NIK, wezwania kierowane przez takie zespoły interdyscyplinarne są często ignorowane przez sprawców przemocy, bo urzędnicy opieki społecznej nie mają żadnych narzędzi, aby wyegzekwować od nich przybycie. To powoduje, że nawet w rodzinach objętych Niebieską kartą dochodzi do tragedii.

Tak było m.in. 20 września 2009 r. w podopolskich Dylakach. 32-letnia Żaneta K. zabiła nożem 27-letniego konkubenta. Mężczyzna wcześniej wypił na dożynkach 10 piw. Był agresywny i wulgarnie odnosił się do Żanety. Po powrocie do domu zaczął ją bić i kazał oglądać film dla dorosłych. Kiedy kobieta nie chciała, uderzył ją ponownie. W pewnym momencie podniósł się z łóżka, a wystraszona Żaneta K. chwyciła za leżący obok nóż i pchnęła go nim dwa razy. Mężczyzna zmarł. Rodzina miała założoną Niebieska Kartę.

Według NIK, Ministerstwo Pracy i Pomocy Społecznej powinno też pilnie przeanalizować funkcjonowanie systemu pomocy rodzinie i Niebieskiej Karty oraz usprawnić go. Chodzi o to, by umożliwiał bezzwłoczne podejmowanie działań, w przypadku ujawnienia przemocy w rodzinie. NIK proponuje również, by to policja miała kluczową roli w realizacji procedury Niebieskich Kart.

- Policja ma bowiem narzędzia, które dyscyplinują sprawców takiej przemocy - tłumaczą kontrolerzy.

Izba zwróciła również uwagę na to, że wobec sprawców przemocy domowej sądy najczęściej - w 80 proc. analizowanych przez NIK przypadków - orzekają wyroki w zawieszeniu. Tylko w 6 proc. przypadków stosowano działania korekcyjno-edukacyjne, które mogłyby prowadzić do trwałej zmiany postawy sprawców - podał NIK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska