Ten leworęczny rozgrywający miał być zbawieniem dla Gwardii i jednym z jej liderów. W sparingach spisywał się nieźle, wykorzystywał swój wzrost i regularnie trafiła do siatki. Już w spotkaniach o punkty całkowicie jednak zawodził.
- Nie sprawdził się, doszliśmy do porozumienia i rozwiązaliśmy kontrakt - powiedział krótko Janusz Maksym prezes Gwardii.
Na początku sezonu Kedzo grał dużo, ale od początku trwało wyczekiwanie na jego formę i bramki. Chorwat mimo sporej liczby rzutów ich jednak nie zdobywał, a co więcej popełniał proste błędy i szybko numerem jeden na tej połówce rozegrania został Sebastian Rumniak. Spisywał się dużo lepiej i pomógł w zdobyciu trzech punktów.
Kedzo wchodził jeszcze na zmiany, ale wciąż nie potrafił się odblokować i coraz więcej czasu spędzał na ławce rezerwowych. Z czasem Rumniaka zmieniali wszyscy oprócz Kedzo. Co prawda w minioną sobotę w sparingu z czeskim ekstraklasowcem Chorwat trafił cztery razy, ale mimo to klub zaproponował mu rozwiązanie umowy. Po pierwsze ze względu na słabą dyspozycję, a po drugie ze względów oszczędnościowych. Dziś łatwo dopowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego 27-latek tak często zmieniał kluby.
Kedzo nie zobaczymy już w jutrzejszym spotkaniu Gwardii przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze. Jest on jednocześnie drugim zawodnikiem, który odszedł z Opola. Wcześniej do ASPR-u Zawadzkie wypożyczono Adama Cioska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?