Chętnych nie było mimo, że przychodnię wyceniono na niewiele ponad 100 tys. zł
- Budynek nadaje się tylko do rozbiórki - przyznaje Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów w urzędzie miasta.
Przychodnia to dziś tylko betonowy szkielet. Złomiarze wymontowali z niego wszystko, co miało jakąkolwiek wartość.
Miasto nie potrafiło bowiem zabezpieczyć budynku.