- Chrupnęło. Myślałem, że ktoś rzucał w nasz samochód kamieniem. Na pierwszy rzut oka wyglądało, że z autem wszystko jest w porządku, a tylko z koła uszło powietrze - opowiada pan Zbigniew z Opola. - Kiedy jednak zaczęliśmy je wymienić zdębieliśmy - dodaje.
W oponie wbita była gwiazdka "ninja".
- Dokładnie taka, jakiej w filmach karate używa się do zabijania - opisuje Zbigniew Kozłowski. Narzędzie uszkodziło koło na tyle, że nie nadaje się już do naprawy. Teraz rodzina mus kupić nowe.
- Nie chodzi o te 260 zł. Gdyby ten bandyta trafił w okno doszłoby to tragedii - denerwuje się Zbigniew Kozłowski. Sprawę wczoraj zgłosił na policji.
- Czy uda się znaleźć sprawcę? - Okaże się kiedy zbadamy okoliczności sprawy. Być może znajdą się jacyś świadkowie czy rysopis - mówi Arkadiusz Bieda, komendant II komisariatu w Opolu.
Jak się dowiedzieliśmy "ninja" w Opolu zaatakował po raz pierwszy.
- Bywało, że ludzie zrzucali dziwne rzeczy na samochody, ale gwiazdki, nunczaka czy miecze samurajskie? Nigdy. - mówi podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?