Wywołała je styczniowa zmiana sposobu naliczania opłaty targowej. Okazało się , że zgodnie z prawem nie można pobierać pieniędzy od zajmowanych metrów, a tylko za dzień handlu. W praktyce oznaczało, że np. emerytki sprzedające leśne owoce zamiast 4,4 zł musiały płacić kilka razy więcej.
- Miasto nie powinno wyciągać pieniędzy od najuboższych, dobrze, że prezydent chce w tej sprawie coś zmienić - ocenia Alojzy Drewniak, radny Razem dla Opola, który lobbował za obniżeniem opłat.
Prezydent Ryszard Zembaczyński proponuje, aby osoby sprzedające z ziemi, kosza czy wiadra płaciły 5 zł za jeden dzień handlu niezależnie, gdzie by się odbywał.
- Chodzi głównie o osoby handlujące małą ilością warzyw i kwiatów z własnego ogródka - tłumaczy Tomasz Filipkowski, naczelnik wydziału budżetu urzędu miasta.
Jednocześnie prezydent proponuje wzrost opłaty za handel poza targowiskami z 15 na 20 zł. Podwyżka ma ograniczyć handel np. na chodnikach.
Radni zajmą się uchwałą na sesji w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?