Tuż przed godziną trzecią nad ranem policjanci próbowali zatrzymać audi na namysłowskich numerach. Wcześniej kierowca z pasażerem byli widziani pod jedną z dyskotek. Policjanci podejrzewali, że mogą mieć przy sobie narkotyki.
- Kiedy włączyliśmy koguty w radiowozie kierowca nie zatrzymał się do kontroli tylko dodał gazu - relacjonuje aspirant sztabowy Jerzy Myca, rzecznik namysłowskiej policji. - Auto zaczęło uciekać w stronę Brzegu. W czasie drogi policjanci zobaczyli jak pasażer auta wyrzuca przez okno jakiś przedmiot.
Policjantom udało się zatrzymać samochód dopięto po kilkunastu minutach, w miejscowości Michałowice pod Brzegiem. Tam na zaklęcie drogi czekali na uciekinierów brzescy policjanci. Kierowca nie zmieścił się w zakręcie drogi i wpadł na skarpę ziemi leżącą na poboczu. We wsi właśnie trwają roboty drogowe. Jezdnia jest w przebudowie.
Ku zdumieniu policjantów okazało się, że pasażer auta 24-letni Krzysztof W. jak i jego kierowca 25-letni Przemysław M. są trzeźwi.
- Wtedy postanowiliśmy poddać ich badaniu na obecność narkotyków w organizmie. W przypadku kierowcy wynik był pozytywny - dodaje Jerzy Myca.
Policjantom nie udało się odnaleźć przedmiotów wyrzuconych przez uciekinierów z auta. Nie wiadomo zatem czy były to narkotyki.
Przemysław M. jest na razie w policyjnej izbie zatrzymań. Za prowadzenie auta pod wpływem środka odurzającego grozi mu zabranie prawa jazdy i kara pozbawienia wolności. Może dostać nawet 2 lata więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?